Przysłowie mówi, że okazja czyni złodzieja. Swego rodzaju złodziejstwem jest ucieczka po uszkodzeniu cudzego samochodu.

To się bardzo często zdarza. Nieuważny kierowca wyjeżdżając z miejsca parkowania, zahacza stający obok samochód, a potem szybko zmyka z miejsca zdarzenia. Właściciela auta czeka po powrocie na parking przykra niespodzianka. Jego wóz jest uszkodzony, a sprawca pozostaje nieznany.

Część sprawców może się jednak „przejechać”. Na parkingach dużych centrów handlowych zazwyczaj przebywa kilka osób, które właśnie przyjechały albo zamierzają wyjechać i mogły być świadkami  zdarzenia.  

Poza tym kolizja pozostawia ślady na obu samochodach,  co też może się przyczynić do wykrycia sprawcy, zwłaszcza jeśli uszkodzenie powstało w tym samym dniu, kiedy ktoś nieznany uszkodził  czyjeś auto na parkingu.

Rzecz jasna, do ucieczek z miejsca kolizji dochodzi także w innych okolicznościach. Na przykład 10 lipca około godz. 15.40  na ul. Toruńskiej, na wysokości ul. Łuczniczki, kierowca auta marki Opel Zafira koloru granatowego lub grafitowego o początkowym numerze rejestracyjnym  CB19 nie ustąpił pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu i doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym swoim pasem ruchu samochodem marki Fiat Punto, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia.

Na stronie KMP w Bydgoszczy znajduje się spis wszystkich wydarzeń w mieście w minionych miesiącach, kiedy doszło do uszkodzenia samochodu przez nieznanego sprawcę. Policja ma nadzieję, że znajdą się świadkowie tych zdarzeń.