Bydgoscy policjanci zatrzymali 38-letniego bydgoszczanina po tym, jak przejęli adresowaną do niego paczkę z białym proszkiem. Zawartość paczki stanowiły dopalacze.
Najpierw zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków usłyszał mieszkaniec Kapuścisk. Potem ustalenia śledczych doprowadziły ich do mieszkania jego brata na bydgoskim Błoniu. Tam miały zostać dostarczone narkotyki. Funkcjonariusze mieli nosa. Paczkę z zawartością białego proszku przejęli w momencie ich dostarczania do mieszkania. Badania narkotesterem potwierdziły, że jest to ponad 260 gramów dopalacza 3 CMC (metaklefedornu), substancji znajdującej się na liście Ministerstwa Zdrowia jako zabronionej. 38-letni posiadacz zabronionych środków został zatrzymany.
Prokurator po zapoznaniu się z zebranymi w śledztwie dowodami wystąpił do sądu o zastosowanie wobec zatrzymanych środka zapobiegawczego. Sędzia, po rozpatrzeniu wniosku i analizie akt sprawy, przychylił się do wniosku i tymczasowo aresztował mieszkańca bydgoskich Kapuścisk na trzy miesiące za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Grozi mu za to do 10 lat pozbawienia wolności.
Za posiadanie środków odurzających odpowie również jego o 9 lat starszy brat, u którego w mieszkaniu policjanci zarekwirowali 35 gramów tej samej substancji. - Również on został zatrzymany i usłyszał zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności - informuje podkom. Lidia Kowalska z KWP w Bydgoszczy