Poseł Łukasz Schreiber i radny Tomasz Rega zaprosili dzisiaj dziennikarzy na konferencję prasową, by wykazać, że domaganie się przez prezydenta Rafała Bruskiego kolejnych dotacji od rządu dla bydgoskiego sportu nie ma podstaw, a jest wyrazem arogancji.
Prezydent Rafał Bruski manifestował w ostatnich tygodniach zdziwienie i niezadowolenie z nieprzyznania dotacji do budowanej przez miasto przystani dla klubu "Lotto-Bydgostia". 9 sierpnia 2018 r. napisał nawet ponaglenie do premiera Mateusza Morawieckiego w związku z brakiem odpowiedzi na pismo do Ministerstwa Sportu i Turystyki z dnia 26 czerwca 2018 r. w tej sprawie.
Poseł Łukasz Schreiber stwierdził dzisiaj, że prezydent Bydgoszczy składający do rządu kolejne wnioski o dofinansowanie kolejnych miejskich inwestycji musi liczyć się z tym, że nie wszystkie otrzymają rządową dotację. W tych okolicznościach oskarżanie rządu za brak wsparcia bydgoskiego sportu uznał za działanie nie fair. - Bardzo aroganckie listy do premiera nie pomogą w uzyskaniu większego wsparcia - tłumaczył Schreiber i dodał, że prezydent jako priorytetową inwestycję dla Bydgoszczy wskazał budowę krytej pływalni o wymiarach olimpijskich i na to przedsięwzięcie rząd przeznaczył 25 mln zł. Poseł PiS przedstawił również zestawienie wielkości dotacji rządowych na sport w latach 2016-2017 dla Torunia, Bydgoszczy i Poznania. W tym czasie dotacje te dla Torunia wyniosły 5 mln 454 tys. zł, dla Poznania zaledwie 2 mln 27 tys. zł, a dla Bydgoszczy prawie 32 mln zł. Łukasz Schreiber przyznane Bydgoszczy dofinansowanie zestawił z dotacjami, jakich udzielił Bydgoszczy rząd PO latach 2012-2015. W tych trzech latach rządy premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz przekazały łącznie naszemu miastu 17 mln zł.
Radny Tomasz Rega wskazał, jak należy ocenić żądania prezydenta Bruskiego z pozycji samorządowej. - Z pełnym zażenowaniem, jako działacz sportowy, państwo doskonale wiecie, że bydgoski sport jest mi bardzo bliski, Zawisza szczególnie, obserwuję wikłanie się prezydenta Bydgoszczy i wikłanie bydgoskiego sportu w walkę polityczną - mówił Rega i dodał, że zarzuty prezydenta dotyczące nieprzekazywania dotacji przez polityków PiS nie są wiarygodne. - Z jednej strony są zarzuty, że mało dajemy, z drugiej strony ja stawiam dzisiaj pytanie, dlaczego spółki komunalne przez tyle lat, kiedy rządzi prezydent Bruski w sposób taki dość efektywny, wymierny, duży, nie wspomogły żadnego bydgoskiego klubu - wskazał Rega i dodał, że państwowe spółki takie jak Lotto czy Enea sponsorują bydgoski sport, a miejskie tego nie czynią. - Czy bydgoskie spółki komunalne również będą sponsorem bydgoskiego sportu? - pytał Rega i dodał, że zmiana polityki w tej dziedzinie byłaby wskazana: - Zapewniam państwa, że jest co w Bydgoszczy sponsorować, patrząc na wyniki bydgoskich drużyn!
Na zakończenie konferencji Łukasz Schreiber skierował do prezydenta Bydgoszczy apel: - Mamy uprzejmą prośbę, by człowiek, który jest w oczach wielu kibiców, wielu bydgoszczan, nazywany nawet grabarzem bydgoskiego sportu naprawdę wziął na wstrzymanie z atakami na rząd, który wspiera w sposób wymierny bydgoski sport i żeby przestał traktować samorząd jako poligon do walki z rządem.
Fot. Jacek Nowacki