- W wyniku zmian wprowadzonych przez Platformę Obywatelską członkiem Trybunału Konstytucyjnego będzie mógł zostać nawet ochroniarz – ironizował poseł Bartosz Kownacki, a widząc reakcję dziennikarzy dopowiedział: – Można się uśmiechnąć, ale z tego co wiem, politycy Platformy Obywatelskiej chcą rzutem na taśmę wprowadzić do Trybunału Konstytucyjnego swoich kolegów partyjnych, tak żeby Trybunał został opanowany przez jedną opcję polityczną.
Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości dołączył w ten sposób do powiększającego się grona krytyków pospiesznej nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Opozycja określiła tryb procedowania w tej sprawie jako skandaliczny, a ?Gazeta Wyborcza? nazwała wprowadzone zmiany swoistym zamachem na niezawisłość TK. Nowelizacja obniża drastycznie wymagania wobec kandydatów na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego, od których wymagać się będzie jedynie tytułu mgr prawa i 10-letniej praktyki zawodowej. Dotychczas kandydat na sędziego TK musiał mieć kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego lub Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Nowelizacja wprowadza jeszcze jedną zmianę. Pięciu nowych sędziów TK wybierałby sejm jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, czyli w obecnym układzie sił. Jak wyliczył poseł Kownacki, doprowadziłoby to sytuacji, że trzynastu na piętnastu sędziów TK, pochodziłoby z nadania Platformy Obywatelskiej.
Drugim tematem omawianym podczas dzisiejszej konferencji była decyzja rządu o zakupie dla polskiego wojska śmigłowców produkowanych we Francji. Poseł Kownacki przypomniał, że w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe oferty złożyły trzy podmioty: Sikorsky Aircraft Corporation (Mielec) AgustaWestland (Świdnik) oraz Airbus Helicopters z Francji.
- Nie wchodząc w szczegóły, które poznałem jako wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, można powiedzieć, że wszystkie trzy modele śmigłowca są zbliżonych standardów – stwierdził parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości, zaznaczając, co powinno być kryterium zasadniczym przy dokonywaniu wyboru: – Przetarg, który opiewa na 13 mld zł, powinien być rozstrzygnięty z jak największą korzyścią dla budżetu państwa i obywateli Rzeczypospolitej.
Jego zdaniem, nowoczesny patriotyzm polega na doprowadzeniu do tego, aby jak największa część tej kwoty pozostała w Polsce. Tymczasem w tym wypadku radość z wygranego przetargu zapanowała we Francji, a tamtejsza prasa pisze, że trzeba zrobić wszystko, aby tam zostały skonsumowane pieniądze z polskiego budżetu. Inaczej byłoby, gdyby przetarg wygrali pozostali oferenci. Wiązałoby się to nie tylko ze stabilnością pracy w zakładach w Mielniku czy Świdnikami, ale też zleceniami dla bydgoskich zakładów.
Poseł Kownacki rozdał dziennikarzom zobowiązanie offsetowe AgustaWestland w przypadku zakupu śmigłowców wielozadaniowych od firmy produkującej w Świdniku. ? Minimum 100 mln euro miało trafić do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy – podsumował Bartosz Kownacki.
- Dzisiaj, w związku z wynikami przetargu, firma w Mielcu zwalnia 500 pracowników, a firma w Świdniku 800 – relacjonował radny Łukasz Schreiber, który z doniesień prasowych dowiedział się, że w Polsce koncern Airbus utworzy tysiąc miejsc pracy, głównie, jak twierdzi ?Rzeczpospolita?, w okręgu wyborczym premier Ewa Kopacz. Kilka tysięcy miejsc pracy w związku z realizacją kontraktu powstanie we Francji.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości skorzystał z okazji, żeby przypomnieć, że okręg bydgoski może się też pochwalić politykami na szczytach władzy (marszałek sejmu, minister spraw wewnętrznych, sekretarz stanu w ważnym resorcie). – Jedno z najważniejszych dla nich zadań to postarać się, żeby suma zbliżona do 100 mln euro mogła trafić do Wojskowych Zakładów Lotniczych w Bydgoszczy ? uznał radny Schreiber. – To priorytetowa sprawa, którą powinni się zająć, bo jeżeli nie, to powstaje pytanie, co w ogóle robią w tym rządzie z punktu widzenia interesów Bydgoszczy – powiedział z sarkazmem.
Zachowanie polskiego rządu w sprawie wyboru producenta śmigłowców dla polskiej armii Łukasz Schreiber nazwał przykładem niewysłowionej głupoty, która nie występuje w krajach, dbających o interes narodowy.