Politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej wytoczyli dzisiaj na konferencji prasowej ciężkie działa przeciw politykom rządzącej koalicji w sprawie ich “zaangażowania” w budowę trasy S5. – To, co ostatnio usłyszeliśmy od parlamentarzystów PO i PSL, to możemy powiedzieć – nie wahamy tu się użyć słów – to jest partactwo polityczne i kompromitacja tych polityków – obwieścił Tomasz Puławski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej SLD.

Słowa: “walka o S5” i “czujemy się przez polityków PO oszukani” były częstym motywem dzisiejszej konferencji prasowej radnej wojewódzkiej Sojuszu Elżbiety Krzyżanowskiej i bydgoskiego radnego Jacka Bukowskiego. Radny Bukowski przypomniał, że dwa tygodnie temu dyrektor Oddziału GDDKiA przedstawił Radzie Miasta Bydgoszczy informację o realizacji kujawsko-pomorskiego odcinka drogi ekspresowej S5. – Dokumentacja, która miała być przygotowana w lutym 2008 roku nie jest jeszcze gotowa. Odbiór najważniejszej dla Bydgoszczy części ? odcinka obwodnicy Bydgoszczy ma mieć miejsce do końca października 2013 – poinformował i przypomniał, że premier Tusk w 2010 r. obiecywał, że inwestycja realizowana będzie w latach 2010-2014. – Podczas wizyty ministra Sławomira Nowaka w Bydgoszczy w dniu 22 kwietnia 2013, mimo braku jakichkolwiek dokumentów niezbędnych do budowy, minister Nowak obiecał przetarg na budowę S5 w roku 2014. W ślad za tymi zapewnieniami 4 czerwca Rada Ministrów przyjęła listę inwestycji drogowych przewidzianych do realizacji w latach 2014-20. Wśród ponad 700 km nowych dróg ekspresowych S5 na odcinku kujawsko-pomorskim nie ma – wyliczał.

Na konferencji często przypominano obietnice politykówPO w minionych latach. Oburzenie SLD wzbudziły świadczące o amnezji słowa parlamentarzystów, które padły 7 października podczas programu “Polityka dla ludzi” w TVP Bydgoszcz. Przypomnijmy, że Jan Rulewski poddał w wątpliwość powstanie S5 ze względu na brak pieniędzy, a bardziej dosadnie całe zamieszanie wokół S5 skomentował Eugeniusz Kłopotek z PSL: – Zapomnijcie. Nie wciskajmy kitu. Do Białych Błot trasa S5 dojdzie od strony Gniezna. Dalej nie wierzę. Jeżeli ktoś mi mówi, że do 2018 roku będzie zbudowana droga S5 w kierunku Nowych Marz, to kłamie.

Jacek Bukowski poinformował, że od teraz co dwa miesiące dyrektor Oddziału Bydgoszcz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Mirosław Jagodziński składać będzie informacje na temat realizacji inwestycji. Za postęp uznał podanie do publicznej wiadomości orientacyjnego kosztu budowy, który określono na 5 mld 244 mln zł. Jednak za skandaliczne uznał powstałe opóźnienie. – W ciągu ostatnich pięciu lat nie zrobiono nic. Dopiero teraz dyrektor Jagodziński dąży do tego, aby gotowa była koncepcja programowo-przestrzenna. Na pytanie kto doprowadził do takiej zwłoki odpowiedział: – Mógłby tu stać pieniek z tasakiem… Kto bardziej zawinił? Od 2008 r. cały czas jest jedna koalicja rządząca i jej politycy przy goleniu lub robieniu makijażu, powinni sobie zadawać pytanie, czy w tej sprawie zrobili wszystko.

Bardziej konkretny był Tomasz Puławski. – Bydgoszcz wydała na świat ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, wiceszefa PO. Bydgoszcz wydała na świat Pawła Olszewskiego, jedną z bardziej wpływowych postaci PO – wyliczał.

O wielki lobbing na rzecz S5 zaapelowała Elżbieta Krzyżanowska. – Trasa S5 jest zapisana na pierwszym miejscu w strategii województwa i w kontrakcie regionalnym. Wartość inwestycji w strategii oszacowana jest na 29 mld zł, z czego 13 mld to będą wydatki na infrastrukturę. Strategię uchwalimy na sesji sejmiku 21 października – poinformowała. Uznała jednak, że kadencja parlamentarzystów koalicji rządzącej jest stracona. – Czujemy się oszukani – skwitowała.

Politycy SLD po raz kolejny zaapelowali do wszystkich sił politycznych województwa kujawsko-pomorskiego o ścisły monitoring działań zmierzających do budowy S5 oraz pozyskanie kwoty minimum 5,3 mld złotych na tę inwestycję. Zapowiedzieli, że na najbliższych sesjach sejmiku i Rady Miasta Bydgoszczy przedstawią stosowne apele do rządu w tej sprawie.