We wrześniu 2013 roku młodzieżówka Solidarnej Polski zorganizowała akcję zbierania krytycznych wpisów (a może też życzliwych) do ?Księgi skarg i zażaleń?. W ten sposób miała powstać księga pretensji, żalów i uwag kierowanych do rządu Donalda Tuska. Młody lider Solidarnej Polski, Radosław Pietrowski, zapowiadał, że księga będzie wykazem zaniechań rządu.

Postanowiliśmy sprawdzić, co się z ?Księga skarg i zażaleń? dzieje. Ile wpisów zebrano? Co to za wpisy? I niewiele udało się nam dowiedzieć. Tomasz Popowski, lider Solidarnej Polski, którego odnaleźliśmy na stronie internetowej tego ugrupowania, jest zaskoczony naszym pytaniem i wyjaśnia, że nic nie wie o tej akcji. Słyszał, że coś takiego miało miejsce, ale nic konkretnego nie wie. Zadzwoniliśmy zatem do Szymona Dankowskiego, szefującego bydgoskiej Solidarnej Polsce jako pełnomocnik. – Teraz ta księga wędruje po gminach i sołectwach.
Jednocześnie pełnomocnik nie potrafił nam powiedzieć precyzyjnie jak duże jest zainteresowanie księgą.

Z kolei akcja młodzieżówki SLD, to sprawa całkiem świeża, sprzed kilku dni. Młodzi z SLD rozprowadzali wśród bydgoszczan ankietę na temat koncepcji wprowadzenia 49 województw, którą na sztandarach wyborczych,  w wyborach samorządowych nieść będzie SLD. W ankiecie pytano między innymi : Jak ocenia Pan(i) skutki reformy administracyjnej, przeprowadzonej w 1999 roku przez rząd Jerzego Buzka, dla swojego miasta? Proszę ocenić szczegółowe skutki reformy administracyjnej z 1999 roku dla swojego miasta? Jak ocenia Pan(i) pomysł SLD, aby wzmocnić finansowo i organizacyjnie byłe miasta wojewódzkie?

Tomasz Puławski, wiceprzewodniczący SLD w Bydgoszczy mówi o fiasku tej akcji uczciwie i otwarcie: – Deszcz padał. Mieliśmy pecha. Musieliśmy zwinąć parasol. Będziemy ją jednak kontynuować. Wśród znajomych.
No, cóż, wielka akcja społeczna kończy się w Bydgoszczy kwerendą wśród członków partii i znajomych.