Grupa rekonstruktorów Sarmackie Dziedzictwo odtworzyła dzisiaj w Ostromecku wydarzenia z 1656 r. Potężna Rzeczpospolita Obojga Narodów zmagała się wówczas ze szwedzkim potopem. Wojna ta przyniosła Bydgoszczy duże zniszczenia. Podczas ciężkich walk o miasto wysadzony został w powietrze bydgoski zamek, a połowa mieszczan zginęła. Szwedzi zostali jednak w końcu wyparci i z Bydgoszczy i z Polski, a po pokoju oliwskim miasto podniosło się z ruin.
Sarmackie Dziedzictwo kultywuje czasy, gdy Polska była mocarstwem europejskim, gdy przed husarią pierzchały armie naszych sąsiadów. Nie inaczej stało się podczas potyczki w widłach Wisły i Brdy 358 lat temu. Zainscenizowane zdobycie przez polskie wojska pod wodzą hetmana Stefana Czarnieckiego szwedzkiego szańca przeniosło licznie zebraną publiczność w klimat bitwy sprzed czterech wieków.
- Bitwa o Bydgoszcz została po dwóch dniach wygrana i Szwedzi z Bydgoszczy zostali wyparci ? mówił prowadzący rekonstrukcję wydarzeń z 1656 r. z Sarmackiego Dziedzictwa. ? Jednak część szwedzkich oddziałów piechoty zatrzymała się u ujścia Brdy do Wisły i zbudowała szaniec. Ten szaniec dzisiaj zostanie zdobyty ? przedstawiał położenie wojsk polskich przed bitwą jeden z naszych informatorów z otoczenia hetmana Stefana Czarnieckiego.
Bitwa rozpoczęła się od salw artyleryjskich. Było gromko, pole bitwy zasnuło się dymami, a konie polskiej jazdy, uspokajane przez rycerzy, rżały nerwowo. Szwedzka piechota zachowująca karnie szyk, budziła respekt i mimo kilku polskich szarż trwała na szańcu. W końcu polska jazda przerwała linię obrony i polscy piechurzy kupą zdobyli szwedzką fortecę.
????-
Widowisko historyczne ?Jak to Szwed pod Bydgoszczą wojował? na terenach Zespołu Pałacowo-Parkowego w Ostromecku można było obejrzeć 16 i 17 sierpnia. W ubiegłym roku liczni bydgoszczanie obserwowali bitwę i rycerskie pokazy na błoniach przed Pałacem Nowym. Wtedy można było śledzić rycerskie zmagania z trzech stron. Realizacja w tym miejscu scen batalistycznych, w których bierze udział ponad 200 rekonstruktorów z punktu widzenia publiczności to idealne miejsce do obserwacji. Prawdopodobnie jednak uznano, że trawa na błoniach przed pałacem jest zbyt cenna, by mogli po niej poruszać się rycerze na koniach. Dlatego inscenizacja w tym roku została wypchnięta na opłotki parku, w miejsce, gdzie tylko widzowie w pierwszym rzędzie mieli niezakłócony widok. Tam też na uboczu, w zaroślach, rozbił się namiotowy obóz członków grup rekonstrukcyjnych.
Historia przez nas odtwarzana ma nie tylko nauczać, ale, przede wszystkim, budować poczucie tożsamości, narodowego kolorytu, bawić rubasznym językiem i biesiadnym klimatem XVII stulecia. Zapraszamy Was w burzliwe czasy Rzeczypospolitej Obojga Narodów! Spotkacie tam postaci znane z lektury Sienkiewicza, pełnych fantazji polskich Sobiepanów, wymuskanych zachodnich kawalerów, dzikich Tatarów, orientalnych przybyszów z Turcji. Prezentujemy historię opartą nie tylko na podręcznikach, ale na niezwykłej literaturze, jaką tworzyli nasi przodkowie, na tradycji przechowywanej i kultywowanej w polskich dworach, którą dziś musimy podtrzymywać i cieszyć się nią, jako naszym narodowym i historycznym dobrem – napisali członkowie Sarmackiego Dziedzictwa na stronie internetowej, promującej wydarzenie.
Dodajmy, że promocja ta dotyczyła nie jak to w przyjętym dotąd zwyczaju polskich klęsk, tylko czasów sarmackiej chwały. Licznie zebrani bydgoszczanie to docenili i nagrodzili zbrojnych rycerzy, przedstawionych jako husaria kujawsko-pomorska, mimo że nie mieli skrzydeł, rzęsistymi oklaskami.
Więcej zdjęć: TUTAJ