Murawa bydgoskiego stadionu była namoknięta i trudno było spodziewać się szybkiego tempa meczu. Dobrze przygotowani fizycznie goście pewnie czuli się w takich warunkach. Biało-czerwoni dopiero po kwadransie przystosowali się do nawierzchni i wtedy stworzyli kilka groźnych sytuacji pod fińską bramką.

Najpierw doskonałą okazję miał Krzysztof Piątek, ale sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał. Po minucie znowuż Piątek po szarży prawą stroną wpadł w pole karne, jednak piłka po uderzeniu w pełnym biegu uderzyła w boczną siatkę.

Trzecią wypracowaną sytuację Polacy wykorzystali. Z lewej strony dośrodkował Paweł Jaroszyński, a Mariusz Stępiński wygrał pojedynek główkowy. Uderzonej przez niego piłki bramkarz reprezentacji Finlandii nie zdążył odbić.

Druga połowa nie mogła zachwycić. Gra toczyła się między polami karnymi obu drużyn, a strzałów na bramkę było jak na lekarstwo. Gra była rwana, sędzia musiał często używać gwizdka, mnożyły się faule. Wynik nie uległ zmianie i biało-czerwoni odnieśli mimo wszystko zasłużone zwycięstwo.

Polska U-21 – Finlandia U-21 1:0 (1:0)
1:0 – Mariusz Stępiński 32’

Polska: Damian Podleśny – Tomasz Kędziora, Jarosław Jach, Paweł Dawidowicz, Paweł Jaroszyński, Kamil Mazek (66’ Przemysław Frankowski), Radosław Murawski (77’ Jarosław Kubicki), Patryk Lipski, Krzysztof Piątek (65’ Alan Uryga), Adam Buksa (84’ Łukasz Moneta), Mariusz Stępiński (90’ Oskar Zawada).

Finlandia: Otso Viratanen – Dani Hatakka, Daniel O’Shaughnessy, Sauli Vaisanen, Armend Kabashi (69’ Pyry Soiri), Glen Kamara (46’ Joona Veteli), Simon Skrabb, Mikko Viitikko, Matej Hradecky (14’ Jasse Tuominen), Fredrik Lassas (72’ Roni Peiponen), Youness Rahimi.

Żółte kartki: Radosław Murawski (Polska) oraz Dani Hatakka (Finlandia).

Zdjęcia: Jacek Nowacki

Więcej zdjęć: TUTAJ