Jarosław Gowin oskarżał wczoraj rząd o to, że pieniądze z OFE będą służyły PO do łatania dziury budżetowej i jak się wyraził ?do rozdawania kiełbasy wyborczej?. Przypomnijmy, że na podstawie ustawy o Otwartych Funduszach Emerytalnych, której konstytucyjność budzi powszechne wątpliwości OFE nowym prawem zmuszone zostały do przelania na konta ZUS-u ponad 153 mln zł oszczędności Polaków zgromadzonych w OFE. Gowin stwierdził również, że ZUS i tak jest już bankrutem i że w 2022 roku nie będzie miał pieniędzy potrzebnych do wypłacania świadczeń emerytalnych i rentowych.

Polska Razem proponuje w tej sytuacji likwidację ZUS i wprowadzenie powszechnych emerytur obywatelskich. Polityk tej partii Przemysław Wipler przekonuje: ?Każdy Polak wchodzący na rynek pracy otrzymywałby taką samą emeryturę, która stanowiłaby minimum gwarantowane przez państwo, nie płacąc składek. Dodatkowo mógłby skorzystać ze zwolnienia od podatku z jego pracy i odkładać pieniądze na emeryturę. To ma być nie tylko oszczędzanie w ramach OFE. Także zakup mieszkania powinien być wspierany przez państwo, jako sposób oszczędzania.?

Szef okręgu bydgoskiego Polski Razem, Andrzej Walkowiak wspiera szefa swej partii: – To bardzo dobry pomysł, zwłaszcza wobec niechybnego bankructwa ZUS. Emerytury obywatelskie owocowałyby obniżeniem podatków i tym, że więcej pieniędzy powinno zostawać w kieszeniach obywateli. Ja się jedynie obawiam, czy Polacy gotowi by byli przez wiele lat sami dodatkowo zbierać na swoją emeryturę. Wyglądałoby to bowiem tak: skromna emerytura obywatelska i możliwość zbierania na własną emeryturę dodatkowych środków. Czy Polacy są mentalnie do tego przygotowani? Nie wiem.

Senator Platformy, Jan Rulewski, który wielokrotnie zajmował się sprawami socjalnymi i prawem pracy w sejmie, mówi, że zgadza się z Gowinem, że finanse ZUS są w katastrofalnym stanie; zaprzecza natomiast, że rozwiązaniem problemu mogą być emerytury obywatelskie. – Emerytury obywatelskie są w Kanadzie, ale tam są one jedynie uzupełnieniem i zasadniczą emeryturę wypracowuje pracownik niezależnie od emerytury socjalnej ? przekonuje Jan Rulewski. Uważa również, że najkorzystniejszy jest anglosaski system emerytalny oparty na planach emerytalnych zawieranych między pracodawcą a pracownikiem. Dobre, silne firmy zapewniają swym pracownikom naprawdę godziwe emerytury.

Oburzenia wypowiedziami Jarosława Gowina nie kryje posłanka Anna Bańkowska, w przeszłości także dyrektor ZUS: – Skąd Gowin bierze te informacje o bankructwie ZUS? Podobno ma jakąś panią, doradcę, która mu takie rzeczy podsuwa. Jeżeli ZUS miałby zbankrutować, to musiałoby też zbankrutować państwo polskie. Polska, państwo jest gwarantem naszych emerytur. A jak sobie wyobraża pan Gowin emerytury obywatelskie, gdyby zbankrutował ZUS? Z czego wypłacano by te emerytury? To jest bardzo złe mówienie o emeryturach. To jest straszenie ludzi – uspokaja Bańkowska.

Tomasz Latos z PiS mówi, że mamy do czynienia z kiełbasą wyborczą. Za nadużycie uważa również straszenie ludzi bankructwem ZUS i w tym przypadku używa podobnych argumentów do tych, którymi posłużyła się poseł Bańkowska: – Jeżeli miałby zbankrutować ZUS, to musiałoby zbankrutować państwo, a do tego nie dojdzie. Każdy kolejny rząd będzie miał problem z emeryturami. Ważniejszy jednak jest problem demograficzny. Coraz mniej dzieci rodzi się w Polsce. I to realnie zagraża systemowi emerytalnemu. Nad tym trzeba pracować. Trzeba wzmacniać rodziny przez tworzenie dla nich ulg podatkowych.