Koszykarze Enei Astorii przegrali w przedostatniej kolejce rundy zasadniczej w Łańcucie z Sokołem 71:81. Szanse na awans do rundy play-off są już tylko teoretyczne.

Enea Astoria rozegrała dobry mecz w Łańcucie z faworyzowanym Sokołem. Gospodarze szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść w ostatnich 8 minutach meczu. Do tego momentu toczyła się na parkiecie zacięta walka o każdy punkt. Przed ostatnią kwartą gospodarze prowadzili jednym punktem i nic nie zapowiadało ich dość wyraźnego zwycięstwa.

Co więcej lepiej ostatnie 10 minut meczu zaczęli bydgoszczanie. Śpica zdobył punkt z rzutu wolnego, za dwa trafił Frąckiewicz i Astoria prowadziła 61:59. To dla gości był jednak moment krytyczny, bo kontry gospodarzy i straty piłki bydgoszczan dały Sokołowi kilkupunktową przewagę, której Astorii nie udało już się odrobić.

Jutro mecze rozegrają walczące z Astorią o awans do play-off Elektrobud-Investment ZB Pruszków  i Biofarm Basket Poznań. W spotkaniach z Nysą Kłodzko i Siarką Tarnobrzeg wystąpią w roli faworytów. Ich wygrane oznaczać będą, że Astoria spadnie w tabeli na 10. miejsce. Przegrana którejkolwiek z nich przywróci szanse Astorii na awans do "ósemki", bo w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej bydgoszczanie zmierzą się 8 kwietnia w Artego Arenie ze Śląskiem Wrocław. Zwycięstwo w tym meczu dałoby bydgoszczanom 8. miejsce w tabeli.

Sokół Łańcut - Enea Astoria Bydgoszcz 81:71 (24:20, 17:15, 18:23, 22:13)

Sokół: Klima 16, Włodarczyk 16, Marek Zywert 16, Kulikowski 14, Kamil Zywert 8, Karolak 6, Parszewski 3, Warszawski 2, Błachowicz-Kiełb 0, Dziedzic 0, Inglot 0, Mac 0.

Enea Astoria: Śpica 24, Fatz 12, Frąckiewicz 9, Aleksandrowicz 7, Gospodarek 6, Szyttenholm 6, Kondraciuk 3, Kornijec 3, Przybylski 1.