Astoria mecz w Stargardzie rozpoczęła znakomicie. Bydgoszczanom wychodziło wszystko i wysunęli się na prowadzenie 12:2. Potem jednak Spójnia się otrząsnęła, zaskoczenie skutecznością rywali minęło i już pod koniec kwarty część strat odrobiła. W kolejnych 10 minutach gospodarze byli dużo skuteczniejsi w rzutach za trzy punkty i na przerwę zeszli, prowadząc 53:51.

W trzeciej kwarcie wypadki potoczyły się zdumiewająco. Astoria ponad 6 minut zagrała koncertowo. Wyszła na jedenastopunktowe prowadzenie 69:58 i… “przestała grać”. Gospodarze przez trzy minuty zniwelowali prawie całą stratę.
W rozstrzygających o losach meczu 10 minutach gospodarze lepiej znieśli trudy meczu i odnieśli wyraźne zwycięstwo. Choć poziom drużyn w bezpośredniej konfrontacji był zbliżony, Spójnia jest wiceliderem I ligi, notując pięć zwycięstw, Astoria plasuje się na dole tabeli zaliczając pięć porażek.

Następne spotkanie czarno-czerwoni rozegrają we własnej hali. W najbliższą sobotę o godz. 19.00 w Artego Arenie zmierzą się z Kotwicą Kołobrzeg.

Spójnia Stargard – Astoria Bydgoszcz 87:77 (26:32, 27:19, 15:19, 19:7)

Spójnia: Pabian 20, Janiak 19, Dymała 17, Raczyński 12, Pytyś 9, Fraś 5, Śpica 5, Bodych 0, Lewandowski 0.

Astoria: Bierwagen 17, Gospodarek 15, Szyttenholm 14, Krefft 12, Barszczyk 7, Fatz 5, Motel 4, Laydych 3, Czyżnielewski 0, Dąbek 0.