Astoria wygrała pierwszą kwartę trzema punktami i nic nie zapowiadało, że drugą bydgoszczanie przegrają w fatalnym stylu. Gdy trzecia kwarta zakończyła się odrobieniem zaledwie 1 punktu, tylko wyjątkowi optymiści spodziewali się happy endu. A jednak!

Od początku ostatniej odsłony przewaga Szczecina topniała. Na 3 min. 19 sek. do końca po 3 pkt. Robaka bydgoszczanie doszli na 1 punkt (75-76). Wtedy kluczowe punkty zaczął zdobywać Szyttenholm. Najpierw wyprowadził Astorię na prowadzenie 77-76, a potem na 81-80 i było 35 sek. do końca. Gdy goście w wyniku błędu kroków stracili piłkę kibice uwierzyli, że mecz będzie wygrany. Faul i dwa osobiste Frasia na 83-80 dały zwycięstwo.

Franz Astoria – AZS Radex Szczecin 83:80 (25-22, 14-26, 25-24, 19-8)

Astoria: Bierwagen 23, Szyttenholm 16, Fraś 16, Robak 11, Laydych 11, Lewandowski 4, Rąpalski 2, Barszczyk 0

Radex: Pacocha 18, Mielczarek 13, Biela 11, Koszuta 10, Majcherek 9, Raczyński 6, Pytyś 4, Linowski 4, Balcerek 3, Miszczuk 2