- Wymiar sprawiedliwości i stan służb specjalnych będzie przedmiotem dzisiejszych spotkań – poinformował poseł Kosma Złotowski. – Pan poseł Piotrowicz spotka się z młodzieżą studiującą prawo w Kujawsko-Pomorskiej Szkole Wyższej. A potem o 18.00 spotkanie otwarte.
Zdaniem Stanisława Piotrowicza, trzy obszary w Polsce odbiegają od standardów, obowiązujących na Zachodzie. Poziom sporu politycznego, niewypełnianie przez media głównego zadania, jakim jest rozliczanie rządzących oraz działalność aparatu sprawiedliwości. Mimo że jest w naszym kraju 10 tys. sędziów (w Wielkiej Brytanii 2,5 tys.) mamy do czynienia z potworną przewlekłością.
- Polski rząd płaci z podatków odszkodowania, nie z powodu złych rozstrzygnięć sądowych, ale przede wszystkim dlatego, że procesy toczą się zbyt długo – mówił parlamentarzysta, odwołując się do ogromnych kwot zasądzanych na rzecz obywateli Polski przez Trybunał w Strasburgu z tej racji.
Europejski Trybunał Praw Człowiek wychodzi z założenia, że wyrok musi zapaść w rozsądnym terminie. – Dla jednej sprawy ów rozsądny termin może oznaczać miesiąc, dla innej kilka miesięcy, ale nie może być tak, że wyrok zapada po pięciu, dziesięciu, a nawet większej liczby lat – stwierdził poseł Piotrowicz.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości uznał, że szczególnie bulwersujące są wyroki w sprawach o ochronę dóbr osobistych, które zapadają po tak takim długim czasie od chwili zniesławienia, że już nikt nie pamięta, o co chodziło. Dlatego, zdaniem goszczącego w Bydgoszczy posła, trzeba znacznie uprościć procedury, bo one w dużej mierze przyczyniają się do przeciągających się w nieskończoność procesów.
Dalszą część zorganizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość konferencji prasowej poświęcił Stanisław Piotrowicz prokuraturze, której niezależność według niego jest werbalna i pozorna, a tak naprawdę nigdy nie było takiego uzależnienia prokuratury, jak jest obecnie.
- Mówię to z pozycji człowieka, który przez trzydzieści lat był prokuratorem, a teraz jest z ramienia sejmu członkiem Krajowej Rady Prokuratury – wyznał polityk PiS
Dzisiaj prokurator generalny nie jest ministrem sprawiedliwości, ale jego kompetencje zostały znacznie ograniczone. Nawet regulamin wewnętrzny funkcjonowania prokurator nie zależy od niego, ale jest opracowywany przez ministra. Prokurator generalny nie jest członkiem rządu, ale sprawozdanie z działalności corocznie przedkłada premierowi.
- I to w rękach premiera są losy prokuratora generalnego. Kadencyjność miała mu zapewnić stabilizację, uczynić zupełnie niezależnym, a de facto stało się zupełnie inaczej ? tłumaczył były prokurator.
Zgodnie z ustawą, prokurator generalny składa corocznie do końca marca sprawozdanie ze swej działalności, a premier Tusk tradycyjnie do końca roku zwleka ze swoją opinią, trzyma go w niepewności, co można traktować jako swoisty nacisk. Jeżeli premier oceni sprawozdanie negatywnie, prokurator generalny może być odwołany ze stanowiska przed upływem kadencji. Również sytuacja finansowa wskazuje na zależność. To od rządu zależy, jaki budżet zostanie przyznany prokuraturze.
Prokurator generalny spotyka się często z premierem Tuskiem, przy czym nie wiadomo, na jaki temat rozmawiają. Natomiast nie przybywa na zaproszenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości, bo nie musi, jest ?niezależny?.
Dla polityka Prawa i Sprawiedliwości jest oczywiste, że sądy powinny być całkowicie niezawisłe. Uważa jednak, że państwo musi mieć wpływ na działalność prokuratury. ? Jedynym instrumentem, poprzez który w sposób legalny rządzący mogą kształtować orzecznictwo sądowe w kierunku oczekiwanym przez społeczeństwo, jest właściwe wnioskowanie kar przez prokuratora przed sądem i właściwe zaskarżanie ? stwierdził goszczący w Bydgoszczy prawnik i przypomniał, że kiedy Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym, wysłał do prokuratur wytyczne, że mają domagać się wysokich kar za najcięższe przestępstwa.
Stanisław Piotrowicz przypomniał, że w Niemczech czy w Austrii minister sprawiedliwości ma prawo wydawania poleceń prokuratorom. Tymczasem do biur poselskich w naszym kraju nadchodzi bardzo wiele skarg na działanie prokuratury. – Na dobrą sprawę nie ma do kogo tych skarg kierować – mówił ze smutkiem poseł Piotrowicz.