Poseł do europarlamentu Kosma Złotowski poinformował dzisiaj na konferencji prasowej o tym, że Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło w całej Polsce akcję pt. Czas na zmiany. Posłowie, senatorowie i posłowie do Parlamentu Europejskiego ruszają w teren i dzisiaj w każdym powiecie odbędą spotkania z wyborcami, na których tłumaczyć będą, dlaczego rząd Donalda Tuska powinien odejść i powinny odbyć się przedterminowe wybory parlamentarne.

- Po ujawnieniu nagrań, które wstrząsnęły sceną polityczną rząd pana premiera Donalda Tuska uzyskał w sejmie votum zaufania. Samo zwrócenie się o votum zaufania w tej sytuacji jest, naszym zdaniem, wyrazem skrajnej bezczelności. Uważamy, że do zmiany rządu powinno dojść jak najszybciej i że powinny się odbyć przyspieszone wybory parlamentarne. Rozmowy, których mogliśmy wysłuchać, świadczą o tym, w jaki sposób ekipa premiera Tuska traktuje państwo. Traktuje państwo jak prywatny folwark, jak coś, dzięki czemu można się osobiście nachapać, bez żadnej troski o rozwój tego państwa, bez żadnej troski o demokrację – powiedział Kosma Złotowski i dodał, że nie znamy wszystkich nagrań, a wiadomo że jest ich więcej. – Jeśli rząd nie wie, kto tych nagrań dokonywał, to dzisiaj rząd może być obiektem szantażu. W poczuciu odpowiedzialności za Polskę rząd powinien natychmiast podać się do dymisji – dodał Złotowski.

Udzielenie votum zaufania przez sejm rządowi Donalda Tuska poseł Tomasz Latos uznał za kpinę z Polaków. – To było nie tylko votum zaufania dla całego rządu, ale było to votum zaufania dla ministra Sienkiewicza, czy dla ministra Sikorskiego. Nie możemy tego tolerować. Mówienie, że najważniejsze jest wykrycie, kto to podsłuchiwał jest klasycznym odwracaniem kota ogonem – skomentował Latos.

Poseł Bartosz Kownacki zwrócił uwagę, że mamy również do czynienia z kryzysem mediów, które głównie koncentrują się na tym, kto nagrywał, a nie na tym, co zostało powiedziane. Powstały kryzys polityczny uznał za najpoważniejszy od 25 lat. – Każdy minister, który został nagrany, kompromituje się swoimi wypowiedziami. Wydaje się, że społeczeństwo powinno zareagować w sposób jednoznaczny, ale przekaz medialny jest skoncentrowany na tym, kto nagrał, a nie na tym, co powiedział. Kownacki wyraził nadzieję, że w związku z nagraniami powtórzy się w Polsce scenariusz węgierski. – Tam po jednym dużo mniej drastycznym nagraniu doszło do pierwszych protestów, a potem do zmiany rządu. Liczymy na to, że w Polsce po tak skandalicznych nagraniach również dojdzie do zmiany rządu i kierunku, w którym zmierza nasz kraj – stwierdził.

- Warto optymistycznie na przyszłość przypomnieć, że rząd Leszka Millera upadł po tym, jak okazało się, że można kupować ustawy, po cichu negocjując z rządem. Ten rząd krótko zanim upadł, uzyskał votum zaufania i tę wróżbę dedykujemy panu Donaldowi Tuskowi. Myślę, że jego czas jest policzony – powiedział poseł Piotr Król.