Podczas ostatniego posiedzenia sejm dokonał nowelizacji ustawy zwanej janosikową, której skutkiem będzie zmniejszenie wydatków Mazowsza o 247 mln zł.

- Ponieważ zmniejsza się wydatki Mazowsza uszczuplone zostają dochody wszystkich innych województw. Chcieliśmy się zapytać o klucz, w jaki to zostało policzone – poinformował poseł Kosma Złotowski, otwierając konferencję prasową tej sprawie poświęconą. Takie pytanie padało w czasie obrad sejmu, ale poseł Pogorzelski z PSL, który był autorem poprawki, nie umiał tego wyjaśnić, więc politycy opozycji podjęli dzisiaj próbę zaktywizowania dziennikarzy w celu znalezienia odpowiedzi.

Rzecz istotnie jest zagadkowa. Niektóre województwa stracą bardzo dużo: dolnośląskie prawie 66 mln zł, podkarpackie prawie 34 mln, a łódzkie bardzo mało: niecałe 2 mln. Lider PIS w okręgu bydgoskim potrafi sobie wyobrazić zastosowany klucz. Marszałkiem województwa jest stronnik Grzegorza Schetyny. Podkarpackim rządzi PiS. Te regiony nie cieszą się względami koalicji rządzącej. Natomiast Łódź jest przez nią lubiana, przez premiera też. Świeżo mianowany minister sportu, poseł Andrzej Biernat, to łódzki baron PO.

- Janosik w tym przypadku sprawiedliwy nie był – ocenił poseł Tomasz Latos i stwierdził z sarkazmem, że widać po tych kwotach, jak oceniana jest przez władze krajowe Platforma w naszym regionie i nie jest to ocena wysoka. Zastanawiał się, z jakich inwestycji zaplanowanych na przyszły rok trzeba będzie zrezygnować, skoro z kasy województwa kujawsko-pomorskiego wypłynie 14 mln zł janosikowego.

Dlaczego parlament zajmuje się przesuwaniem środków z biedniejszych województw na najbogatsze, wyjaśnił poseł Łukasz Zbonikowski. Chodzi o rozwiązanie problemów rządzącej na Mazowszu koalicji PSL-PO. Marszałek Struzik z PSL, kierując samorządem wojewódzkim hulaszczo i beztrosko, doprowadził do wielkich problemów finansowych. Jednym z powodów zapaści jest ratowanie skóry zaprzyjaźnionym samorządowcom, na przykład marszałek umorzył Hannie Gronkiewicz-Waltz prawie 150 mln kar.

Poseł Zbonikowski wyliczył, że nasze województwo należy do najbiedniejszych i najmniej ludnych, z tej perspektywy należy więc uznać, że zostało najbardziej poszkodowane nowelizacją ustawy.

Dziennikarze dociekali, jak przebiegało dzisiejsze spotkanie u wojewody z Mirosławem Jagodzińskim, dyrektorem bydgoskiego oddziału GDDKiA, czyli co słychać na temat S5. – Że będzie. Takie zapewnienia słyszymy od lat – odparł poseł Złotowski. – Pan dyrektor przedstawił nowy harmonogram – dodał jego kolega klubowy z Włocławka.

W sierpniu ma zostać przeprowadzony przetarg na projekty wszystkich odcinków S5, od Nowych Marz poczynając, na to są zagwarantowane środki. – Ale czy te projekty zostaną zrealizowane do roku 2018 trudno jeszcze powiedzieć – wyjawił poseł Zbonikowski. ? Zachowam się jak niewierny Tomasz – oświadczył imiennik apostoła. Już niejedno obiecywano. Pocieszające jest, zdaniem posła Latosa, że obecnie nawet parlamentarzyści z Torunia i to wszyscy, głośno mówią, że S5 to priorytet.