- Podjęliśmy odważną decyzję, aby stać się właścicielami młynów Rothera ? rozpoczął spotkanie z dziennikarzami prezydent Rafał Bruski. – Do końca roku mamy dowiedzieć się, jak można połączyć ochronę dziedzictwa narodowego z funkcją kulturalną, a być może także komercyjną. Dziś podpisana została umowa na wstępny etap przygotowania koncepcji funkcjonowania tego obiektu ? mówił prezydent Bruski. Koszt ma być nie wyższy niż 14 tysięcy euro. Wykonawcą jest Mirosław Nizio, właściciel Nizio Design International.

Mirosław Nizio prowadzi własne biuro architektoniczne od 1989 roku i, co podkreślał prezydent Bruski, posiada doświadczenie w rewitalizacji obiektów publicznych. Architekt chwalił się jednym ze swoich ostatnich projektów, który miał podobny charakter. Mowa o projekcie odnowienia dawnej kopalni ?Julia? w Wałbrzychu. Młyny Rothera też są mu już znane. Mirosław Nizio przygotowywał dla poprzedniego właściciela analizę w pełni komercyjnego wykorzystania tego budynku. Miasto za symboliczne 100 złotych zakupiło tę dokumentację. Teraz przed architektem postawiono nowe zadanie. ? Wypełnić Wyspę Młyńską ciekawym projektem, zarówno pod względem funkcjonalnym, jak i architektonicznym ? mówił prezydent Bydgoszczy.

Możliwe, że wraz z rewitalizacją młynów wyspa wzbogaci się o nowy obiekt. Według Mirosława Nizio dla wypełnienia funkcji kulturalnych potrzebny jest dodatkowy budynek. W poprzednim projekcie miał on kształt trójkąta równoramiennego, którego boki wyznaczały skrzydła zabytkowych młynów Rothera. Zaprojektowano go tak, żeby dach mógł pełnić przestrzeń rekreacyjną. Wiele analiz, w tym urbanistycznych, zostało już wykonanych przy okazji tworzenia poprzedniego projektu. W ciągu najbliższych miesięcy trwać mają badania potrzeb bydgoskich środowisk, przede wszystkim kulturalnych i naukowych. W następnym tygodniu mamy poznać harmonogram, według którego będą one prowadzone.

- Wszystkie funkcje mają dzisiaj równe szanse ?zachęcał prezydent Rafał Bruski do zgłaszania propozycji wykorzystania młynów Rothera. – Chcemy doprowadzić do tego, aby młodzi ludzie zostali w Bydgoszczy, a także chcemy ściągnąć turystów ? opowiadał o planach Mirosław Nizio. – Sukces tego projektu będzie, moim zdaniem, murowany. Wiemy, że kultura to jest sfera, która wymaga dotowania. Ale im będzie ciekawszy pomysł, tym dotacja i późniejsze koszty utrzymania będą mniejsze. A trzeba i na to także zwracać uwagę ? mówił prezydent Rafał Bruski.

Ekonomiczny aspekt propozycji wykorzystania nowej przestrzeni ma być jednym z ważniejszych kryteriów ich oceny. Zagrożeniem są pomysły źle oszacowane, które stanowią nadmierne obciążenie dla samorządów. Prezydent Bruski wie, że takie realizacje w Polsce się zdarzają i twierdził, że nie chce powtarzać tych błędów. Dlatego niewykluczone jest wykorzystanie części przestrzeni pod działalność komercyjną. Wymusza to jednak większy wkład finansowy ze strony miasta. Będzie on wynosił minimum 15%, ale może to być równie dobrze 30, a nawet więcej.

Szacuje się, że inwestycja może pochłonąć od 150 do 200 milionów złotych. Jest to z pewnością znacznie więcej niż budowa nowego obiektu od podstaw. Jej realizacja zależy od tego, czy uda się pozyskać większą część tej kwoty z funduszy europejskich, konkretnie z programu Infrastruktura i Środowisko. Ponieważ prace nad nową perspektywą wykorzystania środków z tego programu wciąż trwają, prezydent Bruski nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy na Wyspie Młyńskiej ruszyć mogą prace budowlane.

Alternatywnymi źródłami finansowania są: Regionalny Program Operacyjny oraz program Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT). Przetarg na stworzenie projektu wykonawczego będzie mógł być ogłoszony, gdy z któregoś z wymienionych źródeł uda się zabezpieczyć środki na jego realizację. Według właściciela firmy Nizio Design International stworzenie planów umożliwiających rozpoczęcie prac budowlanych zająć może nawet półtora roku. Robotników na Wyspie Młyńskiej nie zobaczymy więc wcześniej niż w 2016 roku.