Bardzo zmęczone muszą być siatkarki Pałacu tegorocznym sezonem. Po zaskakująco dobrym starcie i znakomitych występach w ubiegłym roku bydgoszczanki zajmowały miejsce w pierwszej szóstce w tabeli Orlen Ligi. Wyniki meczów rewanżowych były już dużo gorsze i Pałac systematycznie obsuwał się w dół tabeli. Na zakończenie ligi przyszło się bydgoszczankom zmierzyć w rywalizacji o 11. miejsce z rywalem zza miedzy, pilskim PTPS-em.

W fazie zasadniczej Pałac z Eneą PTPS-em dwukrotnie wygrał. W Pile było 3:1, a u siebie 3:0. Na koniec sezonu z pałacanek powietrze już “uszło”.

W pierwszym secie Pałac zaskoczył dyspozycją. Krawulska zdobywała punkty atakami ze skrzydła, a zaskoczone pilanki zanim uporządkowały ustawienie i zanim podjęły skutecznie kontratakować, seta niemal oddały bez walki.

W kolejnych setach bydgoszczanki spuściły z tonu i okazały niemoc, od przyjęcia, przez dokładne rozegranie piłki, na atakach kończąc. Tymczasem pilanki, po zdobyciu kilkupunktowej przewagi, nie traciły koncentracji i potrafiły ją utrzymać do końca setów. Widać było, że trenerowi Adamowi Grabowskiemu trudno było wyegzekwować koncentrację niezbędną do skutecznej gry.

Rewanż, już w piątek, 7 kwietnia w Pile i trudno oczekiwać, by po 11 przegranych meczach z rzędu, coś miało się w bydgoskiej drużynie odmienić na lepsze.

Pałac Bydgoszcz – Enea PTPS Piła 1:3 (25:16, 22:25, 19:25, 20:25)

Pałac: Ziółkowska, Misiuna, Krawulska, Kuligowska, Pleśnierowicz, Fojucik, Nowakowska (libero) oraz Portalska, Dąbrowska, Krzywicka, Bałdyga

PTPS: Babicz, Dumancić, Szubert, Urban, Baran, Ogoms, Markiewicz (libero) oraz Kucharska, Austin, Kwiatkowska, Kukulska, Stencel