O Stanisławie Drzewieckim mówi się, że jest niezatapialny. Faktycznie przetrwał rządy Jasiakiewicza, Dombrowicza i jedną kadencję Bruskiego. Kiedy przez moment był zagrożony na stanowisku prezesa MWiK-u, interweniował Jan Krzysztof Bielecki i nie tylko on.

Nie ulega wątpliwości, że Drzewiecki potrafi adwersarzy zapędzić w kąt, szermując liczbami, statystykami, zestawieniami, analizami porównawczymi. To dlatego ma opinię osoby dobrze zorientowanej w tematyce ?wodnej?. Ale dzisiaj się wysypał.

Podczas konferencji prasowej szef Wodociągów mówił z nostalgią: ? Może wróci ten czas, który był, kiedy zasadą było to, że się polewało wodą ulice. W Bydgoszczy i w całej Polsce nie polewa się teraz. A szkoda, bo woda spłukuje pył, daje mikroklimat, obniża o 1-2 stopnie temperaturę. To jest dużo. Może to kiedyś wróci.

Tymczasem po mieście nadal w upalne dni jeżdżą polewaczki. Jak nam powiedział Grzegorz Hoppe, prezes spółki Remondis Bydgoszcz, wynika to z umowy z miastem.