W 2003 roku został zarejestrowany Bydgoski Klub Golfowy. Działał jednak niemrawo, aż w końcu jego aktywność zmalała do zera. Na szczęście dla miłośników tego sportu pojawiły się osoby, które postanowiły klub reaktywować. W grudniu 2012 roku odbyło się walne zgromadzenie i wybrano nowe władze stowarzyszenia. Już w styczniu 2013 roku BKG został członkiem Polskiego Związku Golfa.

?Aktualnie (luty 2013) Bydgoski Klub Golfowy jest w trakcie podpisania umowy na dzierżawę istniejącego, ale dość mocno zaniedbanego 9-dołkowego pola golfowego od Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku koło Bydgoszczy. Przedstawiciele klubu mają nadzieję, że wiosną 2013 uda im się uruchomić profesjonalny drivig range oraz uporządkować pole po szkodach, jakie wyrządziły jesienią dziki? – czytamy na stronie internetowej Bydgoskiego Klubu Golfowego.

Jak wynika z dalszych informacji, umowa została wówczas sfinalizowana. W kwietniu BKG rozpoczął intensywną akcję promocyjną: ?Zachęcamy i namawiamy wszystkich chętnych do umieszczenia reklamy na naszym polu golfowym. Reklamę wykona agencja reklamowa zaprzyjaźniona z naszym klubem. Oferujemy możliwość ekspozycji banerów reklamowych na ogrodzeniu przy głównej arterii spacerowej LPKiW. Opłatę za reklamę w wysokości 369 zł brutto na cały sezon należy wpłacać bezpośrednio na konto klubu z dopiskiem ?za reklamę?. Koszt prac agencji to tylko 70 zł brutto, przy własnym dostarczonym projekcie reklamy.?

Dobrze idzie klubowi z pozyskiwaniem reklamodawców. Naliczyliśmy na ogrodzeniu 31 banerów reklamowych.

Zajrzeliśmy do Krajowego Rejestru Sądowego, żeby sprawdzić, kto przyczynił się do reaktywacji działalności BKG. W dniu 14 lutego 2013 roku dokonano wpisu do rejestru KRS, polegającego na wykreśleniu nazwisk dotychczasowego prezesa oraz wiceprezesa i wpisaniu w to miejsce nowych nazwisk. Inny wpis polegał na wykreśleniu dwóch nazwisk członków rady klubu i wpisanie w to miejsce nowych nazwisk. Jedno z nich brzmiało Heymann, Marcin Heymann.

Rada klubu to organ nadzorczy. Jak wynika ze statutu BKG, wypełnia te same zadania, co rada nadzorcza w spółkach handlowych.

Tak się składa, że Marcin Heymann jest prezesem Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku, który wydzierżawił Bydgoskiemu Klubowi Golfowemu 6-hektarowy teren. Czyje interesy reprezentował Heymann, podpisując tę umowę? Parku czy klubu?

Zwrócił naszą uwagę wpis do KRS, modyfikujący zawartość rubryki: siedziba i adres podmiotu. Początkowo siedziba Bydgoskiego Klubu Golfowego mieściła się przy ul. Toruńskiej 151, a od 14 lutego 2013 roku mieści się przy ul. Gdańskiej 173-175. Pod tym adresem znajduje się budynek zajmowany przez kierownictwo LPKiW, w którym ma swój gabinet prezes Marcin Heymann.

Nie można pytać, na jaką kwotę dzierżawy opiewa umowa, którą prezes Heymann podpisał z klubem, do którego należy i w którym piastuje funkcję wiceprzewodniczącego rady klubu. Spółka ma prawo zasłonić się tajemnicą handlową. Nie ma po co kierować pytań w tej sprawie do rady nadzorczej Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku, bo ten organ tolerował przez pół roku, że prezes prowadzi samodzielną działalność gospodarczą i łamie ustawę antykorupcyjną.

Prezydenta miasta też nie warto informować o działalności prezesa parku myślęcińskiego, przy okazji której dochodzi do jawnego konfliktu interesów. Rafał Bruski woli pograć z Marcinem Heymannem w piłkę niż rozmawiać na temat standardów w biznesie.

W tej sytuacji pozostaje nam tylko poinformowanie naszych czytelników.