Opisaliśmy, co od wielu lat przeżywają mieszkańcy kamienicy przy ul. Kozietulskiego 18. W grożącym zawaleniem sąsiednim domu mieszka przebywający aktualnie w więzieniu pan Marek, który uważa się za lokalnego pana i władcę. Jak nam opowiedziano, wyzywa, szczuje psami, gromadzi miesiącami różne odpadki, a później je ?utylizuje?, spalając w gigantycznym ognisku. Odchody wykorzystuje jako nawóz, co sprawia, że w kamienicy przy Kozietulskiego 18 nie można z powodu smrodu otwierać okien.
Pan Marek nie płacił czynszu, więc prawie dziesięć lat temu otrzymał wypowiedzenie od mieszkającego w Częstochowie właściciela tej nieruchomości. Najwyraźniej w ogóle się tym nie przejął, bo nie tylko pozostał w tym domu, ale jeszcze sprowadził tutaj konkubinę. Tymczasem mieszkańcy kamienicy bezskutecznie alarmowali w tej sprawie. Zwracali się do różnych instytucji, a wreszcie, przed trzema miesiącami napisali list do prezydenta Rafała Bruskiego z prośbą o pilną interwencją. Żadnej reakcji.
21 sierpnia opublikowaliśmy tekst pt. ?Śmierdzący problem ignorowany przez prezydenta Bruskiego?. Kilka dni po naszej publikacji mieszkańcy doczekali się odpowiedzi z ratusza. ?Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi na Pani pismo z dnia 06.06.2014 r.? ? napisał Adam Ferek, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego, do mieszkanki kamienicy przy ul. Kozietulskiego 18, która w imieniu wspólnoty mieszkaniowej podpisała się pod prośbą do prezydenta Bydgoszczy. W odpowiedzi znalazła się informacja o podjętych przez służby miejskie działaniach.
Działania polegały głównie na ustaleniach. ?Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej stwierdzili, że od 2005 r. właściciel nieruchomości przy ul. Kozietulskiego 16 nie ma podpisanej umowy z Miejskimi Wodociągami i Kanalizacją sp. z o.o. na doprowadzenie wody i odbiór nieczystości, sprawę tą przekazano Straży Miejskiej? ? zakomunikował dyrektor Ferek.
Nas interesują przede wszystkim działania PINB. Wysłaliśmy do inż. Stanisława Skowrońskiego następujące pytania: 1. Kiedy PINB dla Bydgoszczy uznał stan techniczny domu przy ul. Kozietulskiego 16 za grożący katastrofą budowlaną?, 2. Jaki jest w takich wypadkach tryb postępowania?, 3. Czy lokatorzy muszą się wyprowadzić, czy mogą dalej mieszkać w takim budynku na własne ryzyko?
Odpowiedzi udzieliła inspektor Monika Mstowska. ?Odnosząc się do nieruchomości położonej przy ul. Kozietulskiego 16: pyt. 1) w decyzji z dnia 30.08.2007 Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Bydgoszczy stwierdził, że budynek znajduje się w stanie technicznym zagrażającym bezpieczeństwu życia i mienia jednocześnie wyłączając go z użytkowania. pyt. 2) i 3) tryb postępowania w takich przypadkach reguluje art. 68 ustawy Prawo budowlane.?
Enigmatyczność tej odpowiedzi wskazuje na to, że PINB nie może się pochwalić swoją aktywnością. Więcej w tej sprawie dowiedzieliśmy się z pisma Adama Ferka. Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego poinformował w nim, że w związku ze stanem technicznym budynku przy. ul. Kozietulskiego 16 PINB wydał w 2007 roku decyzję nakazującą właścicielowi jego całkowite opróżnienie i zabezpieczenie przed dostępem osób postronnych.
?Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności zgodnie z art. 108 KPA. W związku z brakiem reakcji właściciela PINB wielokrotnie wysyłał upomnienia w sprawie wykonania ww. decyzji, jednakże z powodu niemożności ich skutecznego dostarczenia sprawa przeciągnęła się do 2014 r. Na dzień 27.08.2014 r. ustalono z właścicielem termin dokonania oględzin nieruchomości w związku z niewykonywaniem ww. decyzji ? – napisał dyrektor Ferek.
Oto przykład cudownych właściwości, jakie posiadają publikacje. Wystarczy o sprawie napisać, a to, co przez siedem lat było absolutnie niemożliwe, nagle możliwym się staje. PINB cudownym sposobem udało się po siedmiu latach nawiązać kontakt z właścicielem. W niespełna tydzień od naszej publikacji.