Budżet miasta w 2013 roku i jego wykonanie skarbnik Piotr Tomaszewski uznał za najlepsze od wielu lat. Mimo że zadłużenie miasta na koniec ubiegłego roku przekroczyło 1 mld zł wskazywał na inne pozytywne wskaźniki. Podkreślił, że miasto osiągnęło rekordową nadwyżkę operacyjną na poziomie 85,5 mln zł. Dzięki temu miasto w nowej perspektywie unijnej będzie mogło dalej inwestować i rozwijać się.
Uznanie dla zrealizowanych planów i dobrych perspektyw na przyszłość wyraził przewodniczący klubu radnych PO Zbigniew Sobociński i zapowiedział udzielenie absolutorium prezydentowi Rafałowi Bruskiemu.
Szef lewicy w bydgoskiej radzie, Jacek Bukowski (SLD) zauważył, że przywoływane są jedynie korzystne dla finansów Bydgoszczy wskaźniki, gdy dochody Bydgoszczy z tytułu podatków dochodowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca są jedne z najniższych spośród miast wojewódzkich, co świadczy o niskim poziomie życia bydgoszczan.
Marek Gralik, nowo wybrany przewodniczący klubu radnych PiS podkreślił, że przy ocenie wykonania budżetu miasta trzeba mieć szerszą perspektywę i nie oceniać jedynie danych wynikających z budżetowych rubryk. – Dochody miasta zmalały o 4 mln zł, wydatki wzrosły o 13 mln, nastąpiło załamanie sprzedaży mienia komunalnego – miasto nie potrafi sprzedawać własnych nieruchomości, a gdy po zamianie za młyny Rothera znaczna ich część została przekazana firmie Nordic Development, firma to w ekspresowym tempie znaczną ich część zbyła od razu. Tragiczne też są dane mówiące o bardzo nikłym i poniżej planów pozyskiwaniu środków z funduszy pomocowych – wyliczał Gralik i zapowiedział głosowanie przeciw poparciu absolutorium dla prezydenta miasta.
Radny Michał Sztybel (PO) skrytykował wystąpienia podważające przedstawione przez prezydenta sprawozdania i uznał je jako niemerytoryczne, bo zgodnie z prawniczymi definicjami dotyczącymi absolutorium i wyjaśnień Regionalnej Izby Obrachunkowej nie odnoszą się one do spraw, które winny być brane pod uwagę przy ocenie wykonania budżetu przez prezydenta. Jeszcze ostrzej w tej sprawie wypowiedział się Zbigniew Sobociński. – Zachowujmy się poważnie. Jak można ciągle coś zarzucać. Wy jesteście tu tylko, by coś zarzucać. Wy jesteście tu tylko, by być kontra. Nie godzi się tak traktować bydgoszczan – zarzucał Sobociński opozycji.
Marek Gralik ripostował, że czasy Frontu Jedności Narodu minęły, a opozycja jest po to, by wytykać błędy rządzących. – Musicie zastanowić się, kim chcecie być: opozycją konstruktywną czy destruktywną – skomentował Sobociński.
- To jest głosowanie polityczne. Wykonanie budżetu nastąpiło bardzo dobrze – stwierdził na zakończenie dyskusji prezydent Rafał Bruski.
W głosowaniu za udzieleniem prezydentowi absolutorium głosowało 15 radnych (13 PO i radni niezależni Maciej Grześkowiak i Tadeusz Kondrusiewicz), 6 było przeciw (4 PiS i radni niezależni Stefan Pastuszewski i Barbara Kozber), 6 wstrzymało się od głosu (4 SLD i radni niezależni Roman Jasiakiewicz i Maciej Eckardt).
Do uzyskania przez prezydenta Rafała Bruskiego absolutorium zabrakło jednego głosu. Zgodnie z prawem prezydent uzyskałby absolutorium, gdyby za jego udzieleniem zagłosowała bezwzględna większość ustawowego składu rady miasta (16 z 31 radnych). Nieudzielenie prezydentowi absolutorium na pięć miesięcy przed wyborami nie wywołuje żadnych skutków prawnych.