W wódce jest zwykle 40% alkoholu. Chodzi oczywiście o stosowaną powszechnie zasadę, od której jak wiadomo są wyjątki. Tę zasadę podobno określił Mendelejew, a przedtem bywało jak Bóg da, czy może raczej, ile tam z aparatury wykapało, tyle procentów w wódce było.

Te wódczane procenty podaję tylko dla zamydlenia oczu, bo wcale nie o wódce ?Wyborowej? będzie ten tekst, chociaż o procentowej mocy władzy tak.

Ilu mieszkańców musi poprzeć kandydata, by został on prezydentem europejskiego miasta sporej wielkości? By być prezydentem Bydgoszczy, wystarczy poparcie 17,62 % uprawnionych do głosowania.

Bydgoszcz według statystyki przyjętej dla wyborów (rok 2014) samorządowych ma 336015 mieszkańców. Te dane nieco się kłócą z danymi GUS-u, ale PKW (Państwowa Komisja Wyborcza) ma rację nawet jak racji nie ma. Uprawnionych do głosowania w Bydgoszczy było ? to także dane PKW – 279072 osób. Znak iks, czyli ukośny krzyżyk, przy nazwisku Rafała Bruskiego postawiło na karcie do głosowania 49165 wyborców. To właśnie wspomniane wyżej 17,61 procenta mieszkańców uprawnionych do głosowania.

17,61% to nieco więcej niż w winie, ale dużo, dużo mniej niż nawet w zwykłej ?Wyborowej?. Nawet wódczanej mocy prezydent Bydgoszczy nie ma. A jaką moc, ilu procentową moc będzie miał nowy prezydent Rzeczpospolitej? To zależy od trzeźwego wyboru i licznego udziału w wyborach. Wybory w maju, ale trzeźwo myśleć na ten temat trzeba zacząć już teraz.