Prof. Robert Gwiazdowski w ekspresowym tempie tworzy nowy ruch polityczny - Polskę Fair Play. Dzisiaj w sali konferencyjnej na Zawiszy spotkał się z bydgoszczanami.

Prof. Robert Gwiazdowski, popularny komentator gospodarczy i ekspert w dziedzinie podatków w Centrum im. Adama Smitha zaskoczył obserwatorów polskiej sceny politycznej, gdy na początku tego roku ogłosił, że tworzy ruch polityczny, który weźmie udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. 12 lutego ogłoszona została nazwa ruchu - Polska Fair Play, a pierwsza konwencja nowego ugrupowania odbędzie się w Warszawie 2 marca.

Lider Polski Fair Play od ponad miesiąca objeżdża Polskę w poszukiwaniu zwolenników, a dzisiaj w sali Centrum Konferencyjnego CWZS Zawisza spotkał się z 100 bydgoszczan. Prof. Gwiazdowski powiedział na początku spotkania, że zastanawiał się, co obiecać w Bydgoszczy i od razu zdradził pierwsze przyrzeczenie: - Nic nie damy! My tylko będziemy mniej zabierać - obiecał. Przypomniał, że dwa lata temu Platforma Obywatelska postanowiła przelicytować PiS i powiedziała: 500 na każde dziecko! - W przelicytowywaniu się na obietnice nie ma granicy. W licytacji na socjalizm zawsze się przegra z jeszcze większym socjalistą - stwierdził prof. Gwiazdowski.

Dla osób, które kiedykolwiek zdecydowały się na spotkanie z Januszem Korwin-Mikke, tezy, które można było usłyszeć podczas spotkania brzmiały niezwykle znajomo. "Państwo nie ma żadnych pieniędzy, oprócz tych które weźmie od podatników" - mówił prof. Gwiazdowski i przypomniał podwaliny polskiego systemu gospodarczego, które ustanowiono na początku lat 90. i jednych z twórców tego systemu, polityków Kongresu Liberalno-Demokratycznego, Donalda Tuska i Jana Krzysztofa Bieleckiego. W tamtym czasie odwiedził nasz kraj laureat nagrody Nobla prof. Milton Friedman, który przestrzegał polskich polityków, by nie przyjmowali rozwiązań ustrojowych obowiązujących wówczas w krajach Europy Zachodniej, a jeśli już to te z lat powojennych np. rozwiązania gospodarcze i ekonomiczne z Niemiec tuż po wojnie, gdy Niemcy zrujnowani po wojnie byli tak samo biedni jak Polacy po upadku komunizmu. Słów tych niestety politycy polscy nie wzięli sobie do serca i w tej sytuacji prof. Gwiazdowski o obowiązującym w Polsce systemie podatkowym nie mówił inaczej jak o systemie "nienormalnym" lub "niemoralnym". - Podatek dochodowy został ustawiony z kretyńską progresją, tylko po to, by był instrumentem dla polityków do wywoływania konfliktów, napuszczania jednych na drugich i wywoływaniu emocji - tłumaczył i dodał, że politycy wolą uzależniać ludzi od siebie i potem im wiele obiecywać.

Za pierwszy i najważniejszy krok w celu obalenia tego pętającego Polaków systemu uznał zmniejszenie opodatkowania pracy, by ludzie mogli więcej zarabiać. - Jeśli chcemy ruszyć z miejsca, to to jest krok konieczny - stwierdził i dodał, że bez zmiany "idiotycznego", na poziomie 60%, opodatkowania pracy nie możemy porównywać się z warunkami, jakie ma zagwarantowane pracownik w Londynie, gdzie kwota wolna od podatku wynosi 11 tys. funtów, a składka ubezpieczeniowa dla startujących przedsiębiorców wynosi 10 funtów.