Czwartek, 3 października 2019, jest kilka minut przed 18.00. W Salonie Hoffman odbędzie się spotkanie upamiętniające czterdziestolecie działalności Galerii Autorskiej, założonej przez Jacka Solińskiego i Jana Kaję. Ściany Salonu zdobią obrazy. Widziałam je wielokrotnie i nadal z przyjemnością przyglądam się aniołom Solińskiego; podobne w kształcie, ale odmienne w formie, barwie i przekazie; szukam szczegółów – różnic; zawsze mnie intrygują. Między nimi, zawieszone na przemian, portrety autorstwa Jana Kaji. I te obrazy oglądałam wielokrotnie w Galerii. Ich obecność tu i teraz jest uzasadniona, wszak bohaterami obrazów są osoby związane z Galerią. Zajmuję miejsce tuż pod portretami Krzysztofa Derdowskiego i Mieczysława Franaszka. W dłoniach trzymam zaproszenie - dzisiejsza impreza, pomyślana jest jako kontynuacja wiosennego spotkania w Bibliotece Uniwersyteckiej. Doniosłe jubileusze obchodzi się cały rok – myślę, śledząc wzrokiem informacje na awersie zaproszenia. Przyglądam się tytułowi, wytłuszczonym datom, formułkom, czytam nazwiska, tych których udział jest spodziewany - podziwiam imponującą liczbę przyjaciół. Gospodarzem Salonu jest Ewa Krupa – Dyrektor Kujawsko – Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy i to jej przypada zaszczyt powitania i pierwszej laudacji ku czci Jubilatów: Twórcy Galerii Autorskiej to ikony przyjaźni, jakości i stylu. Pada jeszcze wiele ciepłych słów pod adresem Bohaterów spotkania i Ich znaczenia dla kultury naszego miasta. Po czym ster prowadzenia spotkania przejmuje Urszula Guźlecka. Zacni Jubilaci zajmują honorowe miejsca, a w nawiązaniu do wspomnień o początkach Galerii Autorskiej, powitany zostaje Prezydent Konstanty Dombrowicz, który również zasiada na widowni. Głos zabierają Jubilaci. Jacek Soliński nawiązuje do wizerunku statuetki Galernika Sztuki, wręczonej Krzysztofowi Kuczkowskiemu podczas majowej gali. Wymowna jest postawa owego galernika; dźwiga kulę i jednocześnie spogląda w niebo - ponad wszystko i mimo wszystko, mimo trudów i przeciwności. Następnie Artysta odwołuje się do autorskiej fotografii, umieszczonej na rewersie zaproszenia, które stale trzymam w dłoni. Jej tytuł „Chodzenie po wodzie” wskazuje wg Jacka Solińskiego na inny aspekt działalności Galerii Autorskiej – sugeruje tęsknotę za lekkością, ulotnością, której odczuwanie umożliwia obcowanie z poezją, właśnie ona stanowi oś spotkań autorskich. Jacek Soliński łączy obie interpretacje, zwracając tym samym uwagę na złożoność historii i charakteru Miejsca przy Chocimskiej 5. Do dziś Twórcy Galerii pozostają wierni idei przenikania różnych dziedzin sztuki: plastycznej, wizualnej z muzyką, literaturą i aktorstwem. Także dziś, podczas uroczystości jubileuszowej, wybrzmiały głęboko akustyczne dźwięki melodii, wygrywanych na strunach gitary rezofonicznej przez Jędrzeja Kubiaka – bydgoskiego muzyka i kompozytora.
W atmosferze wspomnień wymienieni zostają Ci, który wspierali działalność Galerii Autorskiej: Hieronim Konieczka, Leopold Buczkowski, Ryszard Milczewski Bruno, Leszek Przyjemski, Leon Romanow, Krzysztof Kuczkowski, Henryk Waniek, Kazimierz Jułga, ks. Franciszek Kamecki, Jerzy Pluta, ks. Jan Sochoń, Krzysztof Nowicki, Kazimierz Drejas, Irena Kużdowicz, Jerzy Riegel, ks. Antoni Siemianowski, Krzysztof Cander, Bogdan Chmielewski, Alicja Mozga, Roma Warmus, a także przedstawiciele miejskich władz i urzędów: wice prezydent Bydgoszczy Zdzisław Adamowski, Anna Lubaczewska z wydziału Kultury UM w latach 80. ubiegłego wieku oraz Halina Piechocka-Lipka na początku naszego stulecia. Inicjatorzy powołania do życia Galerii Autorskiej wiedzą najlepiej, jakże istotna jest pomoc instytucji odpowiedzialnych za kulturę oraz wsparcie życzliwych ludzi. Poczucie wspólnoty, jedność celu i sposobu postrzegania świata są równie ważne. Ponownie spoglądam na fotografię z zaproszenia - chodzenie po wodzie – niezwykłość tego stanu. Działalność Galerii niejednokrotnie graniczy z cudem i wymaga nie lada wysiłku, aby utrzymać się na powierzchni skomercjalizowanego i zobojętniałego świata. Tego nie można dokonać w pojedynkę. Jacek Soliński akcentuje ogromne zaangażowanie własnych rodzin w przedsięwzięcie. Szczególne podziękowania składa na ręce swojej małżonki Magdaleny.
Jan Kaja podkreśla, że fenomen czterdziestoletniego istnienia Galeria zawdzięcza dążeniom do niezależności, bowiem działanie w ramach własnych możliwości daje poczucie bezpieczeństwa, które jest podstawą twórczego rozwoju. Miejsce to, postrzegane jako wyspa, dom, wspólnota, rodzina, mała ojczyzna, do której się wraca, nie znaczyłoby tyle, bez udziału wiernej publiczności. Założyciele Galerii zgodnie uznają, że przyjaźń jest fundamentem, na którym można zbudować świątynię wartości nadrzędnych, którym od zawsze pozostają wierni, w chwilach zarówno pięknych, jak i trudnych. Ze szczególnym sentymentem wspominają postać zmarłego w tym roku „trzeciego Galernika”, oddanego przyjaciela i aktora - Mieczysława Franaszka, którego wkład w atmosferę i poziom prezentacji literackich jest nieoceniony.
Do bezpośrednich rozmów z Jubilatami zostają zaproszeni: Sonia Zengel, Hanna Strychalska, Wiesław Trzeciakowski, Wojciech Banach, Jerzy Zegarliński, Bartłomiej Siwiec. Przyjaciele dają wyraz głębokiej i autentycznej więzi, opartej na wrażliwości i empatii Autorów Galerii Autorskiej. Wypowiedzi pełne wzruszeń i odwołań do przeszłości, przeplatają się ze słowami uznania i gratulacjami, odczytanymi w podniosłym tonie i ze słuszną atencją przez Anetę Solińską. Oto kilka fragmentów:
Dorobek Galerii jest niezwykły. Wystawy, prezentacje, wieczory autorskie i wydawane przez Wydawnictwo Galerii Autorskiej wysmakowane publikacje: albumy monograficzne, katalogi wystaw, tomy poetyckie i prozatorskie, a także książki o tematyce filozoficznej, historycznoliterackiej, religijnej. I przede wszystkim atmosfera stworzona przez twórców Galerii – przyjazna, pełna życzliwości i OTWARCIA na INNEGO, na jego trud bycia w różnych, jakże często dramatycznych sytuacjach.
Grzegorz Kalinowski
Długowieczność Galerii Autorskiej nie bierze się li tylko z witalności osób tworzących to środowisko, a tym bardziej z powodów koniunkturalnych. Galeria mało komu cokolwiek ułatwia pod tym względem, jest raczej stowarzyszeniem tych, którzy wybrali trudniejszą drogę. Tajemnica tkwi zapewne w szerokości spektrum zainteresowań. Galeria jest interdyscyplinarna. Skupia wokół siebie doświadczenia z wielu obszarów, które wzajemnie się przenikając i inspirując budują nowe implikacje.
Jan Wach
W świecie, który niejednokrotnie bałagan artystyczny nazywa sztuką a duchowy – etyką, Galernicy nie bałaganią. Oni porządkują: plewią, sadzą, wytyczają ścieżki.
Krzysztof Kuczkowski
…to, co najważniejsze, odbywa się w Galerii poza tekstami, płótnami, grafikami i fotografiami. To – momentami uroczyste nawet, w cudzysłowie rzecz biorąc, inicjowane słowami Jacka Solińskiego – przebywanie w przestrzeni wspólnoty, w Obszarze Spotkania; spotkania artystów i pisarzy, ale i spotkania z tajemnicą Twarzy, Oka, Innego.
Robert Mielhorski
Jak to możliwe, że ten bezkres sztuki w Galerii przyciąga mnie – pokornego, z prowincji, z tyłów tego świata? Odtąd częściej tam zaglądam, karmiąc siebie nowymi sposobami porządkowania wyobraźni. Lubię, gdy wyobraźnia przenosi nas do czegoś innego lub do kogoś innego. Tego autentycznie doświadczam w Galerii Autorskiej.
Ks. Franciszek Kamecki
Galeria ma dziś 40 lat, ale posiada w sobie twórczą inwencję i entuzjazm znamienne dla okresu młodości.„Galernicy” nie zmienili swych przekonań, nie zmienili swych postaw, nie poddali się presji rynku, nie ulegli pokusom modnych tendencji, pozostali wierni wartościom, które wyznawali przed 40 laty.
Piotr Siemaszko
To tu wielu z obecnych może ulec zbawiennemu wrażeniu, iż po wąskich schódkach dotarł – nie wiedzieć kiedy – do swego głębokiego JA – do krainy dzieciństwa, gdzie wciąż możliwa jest niczym nieskrępowana gra wyobraźni, przekładająca się na nieśpieszne, stojące w opozycji do współczesnego „postępu”, śmiałe, świeże i wciąż odkrywcze ruchy słowa, struny, ołówka, pędzla i dłuta.
Piotr Wiesław Rudzki
Animowane przez tę dwójcę artystyczne wydarzenia wydają mi się jakże pięknymi i cennymi chwilami, kiedy to uwolniona doczesność materii słowa, materii warsztatu malarza, rzeźbiarza i fotografika, ulatuje swobodnie ku sferom transcendencji, by powracając stamtąd - odbita niczym w zwierciadle - zachwycać pięknem i dobrem, bo wszak istnieją jeszcze Piękno i Dobro, a Galeria Autorska przy Chocimskiej 5 jest ich wiernym strażnikiem.
Maciej Krzyżan
Jubilaci zostają obdarowani nie tylko słowem mówionym, szczególnym uhonorowaniem jest publikacja, której pomysłodawcą i redaktorem jest Piotr Wiesław Rudzki. Książka nosi tytuł „Pośpieszny Witkacy do Zakopanego” i stanowi antologią tekstów, związanych z koleją, zaopatrzoną dedykacją imienną dla Twórców Galerii Autorskiej w czterdziestą rocznicę działalności. Moment wręczenia książki Piotr Wiesław Rudzki uświetnia laudacją i dźwiękiem zabytkowej trąbki kolejarskiej.
Pośród wypowiedzi gości, wybrzmiały też wiersze dedykowane „Galernikom”: Scena z wernisażu Wojciecha Banacha, Święty Wojciech w Wyszogrodzie Bartłomieja Siwca, Rynna Marka Kazimierza Siwca, i Ulica Chocimska 5 Wiesława Trzeciakowskiego.
Innym upominkiem wręczonym Autorom Galerii przez Jerzego Zegarlińskiego są tabliczki z nazwami ulic, których patronami jawią się artystyczne bydgoskie rody: Solińskich i Kajów. Projekt żartobliwy, aczkolwiek uzasadniony, biorąc pod uwagę wkład Galerii Autorskiej w rozwój i utrwalanie dorobku rodzimej kultury. Pomysł pewnością godny rozważenia – kiedyś i na poważnie.
Spotkanie dobiega końca, nadszedł czas na indywidualne rozmowy, wymianę myśli, a także konsumpcję smakowitego tortu. W zamyśleniu jeszcze raz spoglądam na zdjęcie z zaproszenia. Siny cień człowieka pada na taflę wody – płytkiej, a jednak połyskującej w słońcu. Istnienie cienia warunkuje zawsze światło - takie jest prawo natury - Fotograf zręcznie uchwycił tę prawdę, co można interpretować również jako swoisty obraz działalności Galerii Autorskiej, której historia obfituje w zdarzenia pełne radości i satysfakcji, na których cieniem kładą się te smutne, związane choćby z brakiem funduszy czy kłopotami lokalowymi. Ale na zdjęciu wyraźnie wyodrębnia się pionowa jasna smuga jakby promień, który przywołuje skojarzenia z nadzieją. Pozostając pod urokiem chwili, uwiecznionej aparatem fotograficznym, z ufnością można patrzeć w przyszłość Galerii Autorskiej, życząc jej Twórcom sukcesów, wiernej publiczności i kolejnych pięknych Jubileuszy.
Małgorzata Grajewska