Komitet Obrony Demokracji Bydgoszcz przy wsparciu Brygady Opozycji Ulicznej zorganizował dzisiaj protest wobec wczorajszych wydarzeń w sejmie. Posłowie przyjęli nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Opozycja zarzuca jednak marszałek sejmu, że złamała prawo po tym, jak sejm przegłosował wniosek o odroczenie posiedzenia Sejmu, a potem po posiedzeniu Konwentu Seniorów odbyła się reasumpcja tego głosowania i sejm kontynuował posiedzenie.

Sejm uchwalił wczoraj nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, nazywaną w mediach „lex TVN”. Za ustawą głosowało 228 posłów, przeciw było 216, wstrzymało się 10. Według projektu ustawy koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. Ustawa teraz trafi do Senatu.

Zanim doszło do uchwalenia ustawy Sejm większością głosów opozycji przegłosował wniosek o odroczenie posiedzenia Sejmu. Opozycja chciała, aby było kontynuowane we wrześniu. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwołała wtedy Konwent Seniorów, po czym ogłosiła, że głosowanie zostanie powtórzone. Ostatecznie posłowie zdecydowali, że będą kontynuować prace. Zdaniem posłów opozycji reasumpcja głosowania była bezprawna.

Zarządzenie reasumpcji i uchwalenie ustawy wywołało protesty opozycji. Demonstracja w Bydgoszczy odbyła się dzisiaj na Starym Rynku. Na jej czele stanęli Karol Słowiński (KOD Bydgoszcz) i Roman Godlewski (Brygada Opozycji Ulicznej).

Roman Godlewski zapowiedział, że po tym co się stało w sejmie obywatele muszą protestować, a Karol Słowiński zgromadzenie określił jako spontaniczne. - Nie odbiorą nam TVN-u, nie odbiorą nam żadnych wolnych mediów. My obywatele na to nie pozwolimy - zapowiedział Słowiński.

- Każdego wczoraj chyba krew zalała, gdy oglądał transmisję z sejmu. Tę właśnie  złość mamy dzisiaj w sercach - powiedział Godlewski.

- TVN jest jak tlen - mówił Słowiński i dodał, że "tego tlenu mamy coraz mniej, a PiS chce go jeszcze zabierać". Słowiński ocenił, że postępowanie PiS pokazuje, jak działa mafia, która przekupuje posłów. - Przekupiła Kukiza, tego szmaciarza - wskazał Słowiński i zainicjował skandowanie: "Kukiz to szmata", "Precz z Kaczorem dyktatorem".

Około 100 demonstrantów najpierw maszerowało wokół Starego Rynku, a  potem skierowało się ulicą Mostową pod biura posłów PiS przy ul. Gdańskiej 10.

Manifestujący, skandując "Mamy dość", na blisko kwadrans na przejściu dla pieszych zablokowali przejazd samochodów ulicą Focha. "Mamy dość władzy pisowskich buraków. Dosyć, koniec, basta!" - grzmiał jeden z prowadzących demonstrację i stwierdził, że policja nie ma prawa demonstrantów legitymować. - To jest nasz bunt przeciwko podłej władzy - padło wyjaśnienie zablokowania ulicy.

Policjanci nie podjęli "czynności", co spotkało się z podziękowaniem manifestujących: "Dziękujemy! - skandowali blokujący ulicę.

"Zwyciężymy, zwyciężymy. Ten dzień zwycięstwa nadchodzi!" - ogłaszał z megafonu prowadzący protest i dodał: "My jesteśmy z policją, z wojskiem, z polskimi służbami wszystkimi, a wy musicie być z nami!". "Policjanci, chodźcie z nami!" - skandowali demonstranci.

- Do wszystkich przechodniów! Ta demonstracja jest spontaniczna. To jest wyraz naszego buntu, naszego wkurzenia na to, co stało się wczoraj. Dlatego tu jesteśmy, żeby pokazać ten bunt, ten gniew obywatelski - wyjaśnił z kolei  powody blokady Karol Słowiński i dodał: - Bydgoszcz jest obywatelska. Nie jest pisowska. Nie pozwolimy nigdy na to - my obywatele.

"Mamy prawo protestować", "Je*** PiS" - odpowiedzieli protestujący.

Na placu pod biurami posłów PiS przy ul. Gdańskiej głos zabrał poseł Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy. Gawkowski pozdrowił demonstrantów w imieniu posłów opozycji, którzy wczoraj powiedzieli "nie dla zbrodni Witek i Kaczyńskiego" oraz "nie dla Polski PiS-u". Gawkowski wezwał do ulicznych protestów za trzy tygodnie, kiedy nad ustawą głosować będzie senat. Kiedy ustawa wróci do sejmu, PiS dla przeforsowania nowego prawa będzie potrzebował 231 głosów, tłumaczył Gawkowski. - Nie wystarczy pomoc z Brukseli, czy ze Stanów. To musi serce Polski bić - wzywał sejmowy lider Lewicy.

Karol Słowiński zapowiedział, że największa fala wzburzenia będzie we wrześniu, kiedy ustawą zajmie się senat, a przygotowania do protestów już się rozpoczęły.