Największe koło SLD w naszym mieście podjęło decyzję o rozwiązaniu. Członkowie partii są oburzeniu sposobem postępowania przewodniczącego struktur miejskich i wojewódzkich partii.
W minioną sobotę poinformowaliśmy o spotkaniu kierownictwa struktur miejskich SLD („Monika Matowska przewodniczącą rady, Nitkiewicz wiceprzewodniczącym”). Niby miały na nim zapaść decyzje dotyczące partyjnej rekomendacji na funkcje wiceprezydenta Bydgoszczy i wiceprzewodniczącego rady miasta. Tymczasem te decyzje zostały podjęte jeszcze przed spotkaniem.
Już poprzedniego dnia, czyli w piątek, bydgoskie media podały, że wiceprezydentem Bydgoszczy z ramienia SLD będzie Mirosław Kozłowicz, a wiceprzewodniczącym rady Ireneusz Nitkiewicz. Dlatego niektórzy lokalni działacze szli na sobotnie spotkanie do partyjnego lokalu przy Paderewskiego dość podenerwowani.
- To było zebranie Rady Miejskiej SLD, na które zostali także zaproszeni przewodniczący kół – relacjonuje Bogumiła Müller, szefowa koła 1B, na Kapuściskach. Miała w sobotę inne zajęcia, więc poprosiła swoją zastępczynię, żeby zamiast niej uczestniczyła w spotkaniu. A potem wściekła się na wieść, w jaki sposób Mirosława Bukowiecka została potraktowana. Świadczy o tym najdobitniej wpis, którego przewodnicząca koła dokonała wczoraj na swoim facebookowym profilu:
„Skandaliczne zachowanie Rady Miejskiej SLD w Bydgoszczy! Członek SLD wyrzucony z zebrania na ulicę !!!!! W dniu dzisiejszym Rada Miejska SLD zwołała zebranie, na które zostali zaproszeni przewodniczący kół. Zebranie bardzo ważne dla wszystkich członków SLD w Bydgoszczy. Powszechną i uznaną praktyką było do tej pory, że w przypadku, gdy przewodniczący koła z jakichś powodów nie mógł brać udziału w zebraniu ... wysyłał swojego pełnomocnika ... sprawozdawcę. Osoba taka nie zabierała głosu na zebraniu, natomiast potem relacjonowała członkom swojego koła jego przebieg. W dniu dzisiejszym największe koło SLD w Bydgoszczy delegowało swojego przedstawiciela na zebranie. Koleżanka, która w sobotę na prośbę przewodniczącej koła poświęciła swój czas, która przejechała pół miasta, aby na godzinę 10 rano stawić się w wyznaczonym miejscu ... została poproszona o opuszczenie sali !!! Standardy demokratyczne rodem z Białorusi !!! Nie wiem co miał do ukrycia przewodniczący RM Ireneusz Nitkiewicz, który jak sądzę stał za tą decyzją ?!? Może dowiemy się o przebiegu spotkania z trzecich ust ... Lekceważenie członków swojej partii stało się w tej organizacji jak widzę powszechną normą. W zaistniałej sytuacji skoro nasz przedstawiciel został wyrzucony z zebrania, zwracamy się do sekretarza SLD o zrelacjonowanie spotkania członkom naszego koła.”
Nie tylko Bogumiła Müller poczuła oburzenie. W sobotę została podjęta decyzja o rozwiązaniu liczącego 23 osoby koła 1B. (Członków SLD w Bydgoszczy jest około dwustu).
„Wszystkim członkom SLD, z którymi współpracowaliśmy dziękujemy za lata wspólnych działań dla dobra mieszkańców miasta. Niestety, obecne standardy wykluczają dalszą możliwość naszego uczestnictwa w tym projekcie” – poinformowała przewodnicząca koła na swoim profilu.
- Uchwałę o rozwiązaniu koła przekazaliśmy też Włodzimierzowi Czarzastemu - powiedziała nam Bogumiła Müller. Przewodniczący SLD odpisał: „Droga Bogusiu. Nie znam sprawy. Będę w sobotę w Bydgoszczy to dam znać wcześniej.”
Poniżej tekst uchwały w całości
W dniu 17 listopada 2018 roku na nadzwyczajnym zebraniu zarządu koła 1B Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Bydgoszczy podjęta została uchwała o rozwiązaniu koła.
Standardy wprowadzone przez obecnego przewodniczącego Rady Miejskiej SLD stały się nieakceptowalne dla członków naszego koła. Nie widzimy dla siebie miejsca w organizacji kierującej się brakiem poszanowania względem swoich członków. Każdy z nas wstępował do partii licząc na demokratyczne zasady zarządzania, wewnętrzny szacunek względem siebie oraz zaufanie do każdego z członków SLD.
Od chwili przejęcia władzy przez obecnego przewodniczącego wszystkie powyżej wymienione zasady przestały obowiązywać. Nasza organizacja stała się organizacją autorytarną, podporządkowaną jednej osobie otoczonej grupką oddanych działaczy.
Decyzje podejmowane są bez wiedzy członków SLD, a przynajmniej z pominięciem członków naszego koła. Oficjalni przedstawiciele koła, w tym przypadku wiceprzewodnicząca koła nie są wpuszczani na zebrania z udziałem przewodniczących kół.
Przewodniczący Rady Miejskiej w dniu dzisiejszym wyprosił z zebrania Panią wiceprzewodniczącą naszego koła, która poświęcając swój własny, prywatny czas przejechała przez pół miasta, aby pod nieobecność przewodniczącej koła wziąć udział w zebraniu, na które otrzymaliśmy zaproszenie. Pomijając kwestie kultury osobistej oraz szacunku względem kobiety, osoby starszej, czyn ten jest poważnym naruszeniem obowiązujących w naszym kraju zasad demokratycznego postępowania.
Nie możemy przemilczeć i nie możemy zaakceptować takiego stanu rzeczy. W dniu dzisiejszym cały zarząd koła 1B składa również rezygnację z członkostwa w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Indywidualne rezygnacje zostaną przesłane na adres siedziby partii.
Pozostali członkowie koła po zapoznaniu z obecną sytuacją podejmą indywidualne decyzje dotyczące swojej rezygnacji z członkostwa w SLD.
Korzystając z okazji pragniemy podziękować wszystkim szeregowym działaczom partii za współpracę, za lata wspólnej pracy na rzecz organizacji oraz mieszkańców Bydgoszczy.