Przed wakacjami premier Donald Tusk spotkał się na działkach warszawskich z kierownictwem Polskiego Związku Działkowców, czym kompletnie zaskoczył posłów Platformy Obywatelskiej i zapowiedział, że PO wycofa się z forsowania własnego projektu i wspierać będzie obywatelski projekt ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Spotkanie nastąpiło po serii manifestacji działkowców w największych polskich miastach. – Efektem końcowym prac nad nową ustawą o ogrodach działkowych będzie ochrona działkowców i ogrodów działkowych – zapewnił wówczas premier Tusk.

Wobec spadających już wówczas sondaży partii rządzącej deklarację premiera potraktowano jako ukłon w stronę posiadaczy 966 tys. działek w Polsce. Działkowcy razem z rodzinami to duży elektorat, więc premier uznał, że polityczną głupotą byłoby zrażanie do Platformy Obywatelskiej takiej ogromnej rzeszy ludzi. W sprawie uchwalenia nowej ustawy o ogrodach działkowych czas nagli, bowiem Trybunał Konstytucyjny znaczną część tej ustawy uznał za niezgodną z prawem i wyznaczył parlamentowi termin do 21 stycznia na jej poprawienie.

Minęły trzy miesiące od spotkania z premierem, a działkowcy znów wylegli na ulice i protestowali dzisiaj przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. – Donald Tusk spotkał się z działkowcami w Warszawie, złożył konkretne obietnice. No i co? No i nic! – powiedziała Barbara Kokot, prezes ZO PZD w Bydgoszczy.

Działkowcy są oburzeni efektami prac w sejmie nad projektem ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. – Zlekceważono milion podpisów złożonych pod obywatelskim projektem. Poprawki, które zostały przegłosowane przez posłów PO na posiedzeniu nadzwyczajnej podkomisji ds. ustawy o ogrodach działkowych, są antyobywatelskie – stwierdzono i zarzucono przewodniczącej podkomisji Krystynie Siwińskiej z PO manipulacje.
- Przyszliśmy pod urząd wojewódzki, aby wymusić na Platformie poważne traktowanie. Żeby nie doszło do tego, że wskutek nieuchwalenia ustawy w terminie ogrody działkowe przestaną istnieć i żeby nie dopuścić do powstania ustawy, która niby powstaje na bazie projektu obywatelskiego, a niewiele ma z nim wspólnego – powiedział nam poseł Bartosz Kownacki (PiS), który uczestniczył w dzisiejszej manifestacji.

W odczytanych na placu przed urzędem petycjach do premiera protestujący raz jeszcze zaapelowali o uchwalenie ustawy w oparciu o projekt obywatelski, tak by nie krzywdzić działkowców. Zażądali wycofania się ze zgłoszonych przez posłów Platformy poprawek. – Posłowie PO swoim działaniem naruszyli autorytet premiera Tuska, który w warszawskich ogrodach złożył konkretne obietnice – odczytano.

- Nikt nie chce was pozbawiać działek – powiedział wicewojewoda kujawsko-pomorski Zbigniew Ostrowski, przyjmując petycję do premiera i zaapelował o niewylewanie dziecka z kąpielą i dalszy dialog.

Więcej zdjęć z manifestacji można zobaczyć: TUTAJ