Na wezwanie środowisk LGBT pod biurami posłów Prawa i Sprawiedliwości kilkadziesiąt osób manifestowało swój sprzeciw wobec inicjatywy ustawodawczej  "Stop Pedofilii". Protestujących wsparł lider radnych Koalicji Obywatelskiej w bydgoskiej radzie miasta Jakub Mikołajczak.

W Sejmie odbyło się wczoraj  pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego. Projekt przygotowała inicjatywa "Stop Pedofilii". Jego celem ma być "zapewnienie prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją". Projekt powstał z inicjatywy Fundacji Pro-Prawo do Życia. Zakłada on nowelizację art. 200b Kodeksu karnego. Według proponowanych zmian karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch będzie podlegał ten, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez dzieci obcowania płciowego. Jednocześnie osoba, która będzie propagować lub pochwalać takie zachowania "za pomocą środków masowego komunikowania", ma podlegać karze ograniczenia wolności do lat trzech. Obecnie w art. 200b kk mowa jest jedynie o publicznym propagowaniu treści o charakterze pedofilskim, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Pod projektem noweli podpisało się ponad 265 tys. osób. Poparcie dla projektu zapowiedziały Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja. Podczas debaty posłowie Koalicji Obywatelskiej przekonywali, że  "prawdziwą intencją projektodawców jest zakazanie prowadzenia edukacji seksualnej w Polsce".

Dzisiaj w Bydgoszczy na wezwanie środowisk LGBT i Stowarzyszenia  Stan Równości pod biurami posłów Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Gdańskiej kilkadziesiąt, głównie młodych ludzi, protestowało przeciw projektowi, nad którym prace rozpoczął parlament. - Na takie inicjatywy nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Nie powinniśmy pozwalać na coś takiego - mówił jeden z organizatorów protestu. Demonstrujący krytykowali proponowaną nowelizację kodeksu karnego, w szczególności zakładaną możliwość karania działań, określanych jako  "edukacja seksualna". Młodzi na demonstrację przyszli z transparentami: "Sex-Ed naszą bronią", "PiS off".  Skandowano: "Chcemy edukacji, nie indoktrynacji", "Kasa na szkoły, nie na kościoły", "Gwiżdżę na to państwo, gwiżdżę na to prawo" i "Seksualna edukacja naszą bronią".

Manifestujących wsparł Jakub Mikołajczak. Przemówienie przewodniczącego Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej w bydgoskiej radzie miasta przyjęte zostało owacyjnie. - Jestem po stronie demokracji, jestem po stronie edukacji, po stronie dyskusji, po stronie rozmowy. Jest mi bardzo przykro, że moi koledzy, którzy kiedyś byli radnymi miasta Bydgoszczy, dzisiaj będą podejmować rękę za tym, żeby karać tych, którzy chcą rozmawiać o tak ważnej sprawie - mówił radny Mikołajczak, podkreślając, że nie jest po stronie PiS. - My w Bydgoszczy będziemy robić wszystko, co możemy, aby edukacja w szkołach się pojawiała - zadeklarował Mikołajczak, ale zastrzegł, że to rząd i kuratorzy decydują o programach, które realizowane są w szkołach.