Najlepiej w mieście poinformowana o zamiarach Rafała Bruskiego gazeta opublikowała dzisiaj tekst zatytułowany ?Prezydent jedzie do Torunia bronić naszych interesów?. Bruski zostaje w tym artykule przedstawiony jako twardziel, który nie da sobie w kaszę dmuchać. Ani Michałowi Zaleskiemu, ani Piotrowi Całbeckiego. Pojawi się bowiem w Toruniu z propozycją, którą sam Bruski określił jako konkretną, spójną, logiczną, a ponadto ekumeniczną. Zabezpieczy ona interesy naszego miasta przy podziale 153 mln euro, które może dostać obszar bydgosko-toruńskiego, o ile spełni wymagania Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, czyli stworzy programy w ramach ZIT (Zintegrowane Inwestycje Terytorialne).

Odnieść można wrażenie, że pochwalny wydźwięk artykułu w ?Gazecie Wyborczej? nie spodobał się Romanowi Jasiakiewiczowi, o czym świadczy list, który skierował do prezydenta Bruskiego i mediów. Przypomniał w nim uchwałę Rady Miasta Bydgoszczy z czerwca minionego roku, w której jest mowa o oddzielnych opracowaniach dla Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego i Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego.

?Proszę zatem o przekazanie do Biura Rady Miasta opracowań eksperckich dotyczących Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego i Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego. Jeśli jednak powyższe opracowania nie zostały wykonane, proszę o odpowiedź, dlaczego Miasto Bydgoszcz ma wydać 131.256,29 zł (cały koszt 2.959,500 zł) na opracowanie, skoro negocjacje w powyższej sprawie zostały rozpoczęte niezależnie od Uchwały Rady Miasta i stanowiska Radnych Bydgoszczy.?

Teraz przyjdzie się tłumaczyć Bruskiemu, czemu wyskoczył przed orkiestrę. Dla ochłodzenia emocji przytaczamy fragment artykułu opublikowanego przez Portal Samorządowy 29 października 2013 roku:

?- Będzie co najmniej 17 ZIT-ów – poinformowano nas w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. – My jednak nie naciskamy na to, by regiony realizowały programy w ramach ZIT. Są inne możliwości realizowania wspólnotowych działań – usłyszeliśmy.?