Katowiczanki tuż przed zawodami doznały dużego osłabienia. Sędzina zawodów, Katarzyna Lisicka nie dopuściła do gry trzy piłkarki AZS, ponieważ nie posiadały… aktualnych badań lekarskich.
Ślązaczki nie załamały się utrata koleżanek i od początku pierwszej połowy dominowały na boisku. Koronkowe akcje akademiczek trafiały na 35 metrów od bramki na szczelny blok defensywy, który nie dopuszczał do zagrożenia pod bramką gospodyń. Bydgoszczanki skupiły się na obronie, a przejmując w środkowej części boiska piłkę wyprowadzały groźne kontrataki. Po jednym z nich w 28 minucie i dośrodkowaniu Natalii Makowskiej okazję do zdobycia bramki zmarnowała Agata Kutnik. Drugą szansę zawodniczki MAX-Sprint miały na minutę przed zakończeniem pierwszej odsłony. Dorota Krychowiak po składnej akcji zespołu nie dostrzegła lepiej ustawionej Magdaleny Siekierskiej. Zdecydowała się oddać strzał z ostrego kąta. Trafiła minimalnie obok słupka.
Nie wiemy jakich słów użył w szatni trener Sławomir Malicki, ale od początku drugiej połowy zobaczyliśmy odmienione bydgoszczanki. Futbolistki beniaminka długo utrzymywały się przy piłce i decydowały się na indywidualne zagrania, w których dryblowała Magdalena Siekierska. Niestety, akcje popularnego “Ołówka” nie przyniosły efektu. Defensywa katowiczanek była zaporą nie do przejścia.
Od 65 minuty mecz bardzo się zaostrzył. Obie drużyny świadome rangi spotkania nie szczędziły sobie fauli, razów i kopnięć. Sędzina spotkania gwizdała jednak zdecydowanie częściej faule zawodniczkom z Bydgoszczy. Budziło to irytacje kibiców i trenerów KKP. Dzięki dyktowanym rzutom wolnym AZS AWF próbował zdobyć bramkę ze stałego fragmentu gry, ale Daria Granowska nie dała się zaskoczyć. Już w doliczonym czasie gry, bramkarka gospodyń znakomitą robinsonadą uratowała siebie i koleżanki przed porażką. W ten sposób spotkanie, które było typową walką o ligowe punkty zakończyło się remisem.
Po ostatnim gwizdku sędziego, Sławomir Malicki tak ocenił pojedynek z Katowicami:
- _Szkoda straconych dwóch punktów. Mamy w ten sposób ich siedem i wszystko jeszcze może się zdarzyć. Mecz był słabym widowiskiem, ale gołym okiem widać, że musimy się wzmocnić przed rundą wiosenną. Katowiczanki miały dzisiaj przewagę fizyczną i dlatego dominowały w pierwszej połowie.
KKP MAX Sprint Bydgoszcz ? 1. FC AZS AWF Katowice 0:0
Bydgoszczanki zagrały w składzie:
Granowska ? Wiśniewska (65 Arbuz), Pencherkiewicz, Daleszczyk, Pawłowska (Chyżewska) ? Kutnik , Sass (Balcewicz), Sieradzka, Makowska ? Krychowiak (87 Lipowska), Siekierska
Żółte kartki:
54 minuta – Marta Wiśniewska
65 minuta – Joanna Daleszczyk
Widzów: 150