Nie uda się już obsadzić wakujących dwóch mandatów radnych w bydgoskiej radzie miasta. Przypomnijmy, że po wyborze Kosmy Złotowskiego do Parlamentu Europejskiego, wakujący po nim mandat poselski obejmie bydgoski radny PiS Piotr Król. Dzisiaj podczas sesji zapowiedział już, że niebawem pożegna się z bydgoską radą, by jeszcze w czerwcu złożyć ślubowanie poselskie. Do objęcia po nim mandatu radnego szykował się przewodniczący miejskich struktur Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber. Drugi mandat radnego wakuje po powołaniu przez prezydenta Rafała Bruskiego na stanowisko zastępcy prezydenta maista Elżbiety Rusielewicz. Wcześniej była ona radną PO.

Podczas dzisiejszych obrad radnych przewodniczący Roman Jasiakiewicz poinformował jednak, że do końca kadencji bydgoskiej rady pozostało niecałe pół roku i minął już termin na wskazanie osób, które mogłyby obsadzić wakujące miejsca po radnych, którzy zrezygnowali z pracy w radzie. Ostatecznie termin do skutecznego zastąpienia radnych minął 21 maja br. Szansa istniała na obsadzenie wakującego mandatu po radnej Rusielewicz, która zrzekła się funkcji w połowie kwietnia. Jednak uprawniony do objęcia mandatu Piotr Trzaska, przebywający za granicą, odmówił. Kolejnym kandydatem na liście PO, który w wyborach w 2010 roku miał największe poparcie, był Artur Babicki. Jak wyjaśnił na sesji przewodniczący Jasiakiewicz nie podjął on jednak wysłanego na jego adres awiza z pytaniem, czy przyjmuje mandat.