Dzisiejsza sesja Rady Miasta Bydgoszczy zwołana została w trybie nadzwyczajnym przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. Radni PiS przygotowali projekt uchwały o uchyleniu dwóch uchwał bydgoskiej rady z lat 2008 i 2012 dających prezydentowi prawo sprzedaży w drodze negocjacji 407 udziałów z 408 posiadanych przez miasto w Komunalnym Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej.
Porządek sesji przewidywał wysłuchanie informacji prezydenta miasta dotyczącej trybu pracy, procedury oraz warunków, w tym finansowych sprzedaży udziałów KPEC-u oraz przegłosowania projektu uchwały, który odebrałby prezydentowi upoważnienie rady do dokonania sprzedaży udziałów.
Prezydent Rafał Bruski poinformował, że pertraktacje w sprawie zbycia udziałów KPEC-u toczą się od 11 miesięcy i odbyło się już 15 posiedzeń z potencjalnym kupującym. Jednak negocjacje z państwowym koncernem PGE dotąd nie zakończyły się porozumieniem. Zaznaczył, że miejska spółka nie zostanie sprzedana, jeśli transakcja nie będzie korzystna dla miasta i nie będzie zagwarantowany odbiór ciepła, które wytwarzać będzie spalarnia ProNatury. Uspokajał, że po sprzedaży nie nastąpi nieuzasadniony wzrost cen, ponieważ te muszą zawsze być akceptowane przez Urząd Regulacji Energetyki. Zastrzegł, że nie może powiedzieć, że na pewno do transakcji dojdzie lub nie. Podkreślił, że PGE jest spółką skarbu państwa. – Ja mam zaufanie do państwa, które sami tworzymy – stwierdził Bruski.
Marek Gralik (PiS) powiedział, że oczekuje od prezydenta przedstawienia warunków brzegowych, po spełnieniu których prezydent, akceptujący sprzedaż KPEC-u będzie mieć pewność, że transakcja jest korzystna dla miasta. Wymienił w tym kontekście minimalną cenę sprzedaży, wartość pakietu inwestycyjnego, zobowiązania przyszłego inwestora wobec pracowników i cele, na które miałyby zostać przeznaczone pieniądze ze sprzedaży. Przestrzegł przy tym, że państwowe były lub są stocznie, kopalnie i huty, które pod władztwem państwowym nie wyszły lub nie wychodzą dobrze.
Jakub Mikołajczak (PO) pozytywnie odniósł się do zbycia udziałów KPEC. Uzasadnił to przewidywaniem, że za 10 lat ta firma wcale może nie być dochodową, ponieważ coraz powszechniejsze stają się technologie, dzięki którym zapotrzebowanie na energię cieplną maleje, klimat też się ociepla, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze można będzie wykorzystać na większą liczbę inwestycji z wykorzystaniem unijnego dofinansowania.
Mirosław Jamroży (PiS) domagał się przestrzegania pakietu gwarancji pracowniczych podpisanych przez miasto w 2010 roku, a także ochrony pracowników zatrudnionych w ciepłowniach w Białych Błotach i Osowej Górze.
Prezydent Rafał Bruski w końcowej fazie dyskusji zobowiązał się, że po podpisaniu protokołu o zakończeniu negocjacji z PGE przedstawi wszystkie ustalenia przed podpisaniem aktu notarialnego o sprzedaży udziałów KPEC. Takie stanowisko spotkało się z pozytywnym przyjęciem przez radnych SLD. Przekonało również Bogdana Dzakanowskiego. W tej sytuacji projekt radnych PiS o pozbawienie prawa prezydenta do prowadzenia negocjacji i sprzedaży udziałów KPEC stracił szansę uzyskania większości. W głosowaniu 12 radnych PiS głosowało za wstrzymaniem sprzedaży, a 17 było przeciw (11 PO, 5 SLD i Bogdan Dzakanowski).