Na dzisiejszą sesję Rady Miasta poświęconą ?Dalszym kierunkom rozwoju uczelni wyższych w mieście Bydgoszczy? przyszli wszyscy rektorzy wyższych uczelni publicznych i niepublicznych. I wszyscy zabrali głos, prezentując naukową pozycję ich uczelni, perspektywy i strategie rozwoju.

Dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Iwona Waszkiewicz na początku debaty przedstawiła aktualną sytuację szkolnictwa wyższego w Bydgoszczy i zakres pomocy materialnej miasta w minionych laatch. Bydgoszcz na mapie kraju zajmuje dość niską pozycję jako ośrodek akademicki. Pod względem liczby studentów zajmujemy jako miasto 11 pozycję w kraju. Tak samo plasujemy się na końcu stawki pod względem liczby studentów na 10.ooo mieszkańców, w Bydgoszczy jest ich 1250. Pomoc miasta dla uczelni wyższych sprowadzała się dotąd głównie do wsparcia pieniężnego, przekazywania w formie darowizny nieruchomości i przydzielania dla naukowców mieszkań komunalnych.

Przemawiający w imieniu radnych Prawa i Sprawiedliwości Stefan Pastuszewski bardzo krytycznie ocenił dotychczasową współpracę miasta z uczelniami, jak też skrytykował strategie samych szkół. Uznał on, że najważniejsza sprawa w przypadku uczelni: badania naukowe schodzą w nich na plan dalszy wypierane przez różne funkcje usługowe. Zaapelował on, aby bydgoski samorząd wspierał głównie Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, jedyny uniwersytet szerokoprofilowy, którego status uniwersytecki jest zagrożony. Wynika to z faktu, że zgodnie z ustawowymi kryteriami UKW do wiosny 2015 r. musi uzyskać dodatkowe dwa uprawnienia do nadawania tytułu doktora.

Przewodniczący Rady Miasta Roman Jasiakiewicz zaapelował do rektorów o ścisłą współpracę wszystkich bydgoskich uczelni, a nawet do połączenia ich w ramach jednego uniwersytetu i wypracowanie perspektyw rozwoju na najbliższe 20-30 lat.

Prezydent Rafał Bruski zapowiedział opracowanie raportu, który odpowie dlaczego jesteśmy jako miasto drenowani z młodych, zdolnych ludzi, którzy perspektyw rozwoju szukają w innych miastach. Negatywnie ocenił fakt, że podejmuje się dyskusję na temat wyższych uczelni, gdy one konkretnie czegoś od miasta oczekują. Powiedział, że w dobie strukturalnego braku pieniędzy konieczne jest opracowanie planu działania np. na wzór tego, jaki stosuje Unia Europejska przy realizacji strategicznych inwestycji. Najpierw musi być postawiony cel działania, potem mierniki jego osiągnięcia, a na końcu następuje rozliczenie wykonania zadania. Podzielił się wątpliwościami wynikającymi z faktu, że miasto udziela pomocy wybranym uczelniom, a takie działania samorządu zaburzają rynek.

Prezydenta Bruskiego zaatakował radny Piotr Król (PiS). Stwierdził on, że na postawione przez prezydenta pytania i wątpliwości powinien on sobie sam odpowiedzieć i zarzucił Bruskiemu, że przez minione dwa lata dla poprawy sytuacji nic nie zrobił. Prezydent bronił się, że to on wyszedł z inicjatywą dzisiejszej sesji.

Dr Andrzej Bogucki skrytykował małą otwartość uczelni publicznych na potrzeby społeczności bydgoskiej. Jego zdaniem to uczelnie prywatne wykazują więcej inicjatyw i działań na rzecz wspólnoty miejskiej. – Dlaczego przedstawiciele nauki i ich osiągnięcia są tak słabo znane? – pytał.

Ze spraw konkretnych Rada Miasta podjęła uchwałę zmieniającą uchwałę w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu miasta Bydgoszczy. Na jej podstawie prezydent będzie mógł z mieszkaniowego zasobu miasta wydzielić pulę mieszkań służbowych i przeznaczyć je dla wysoko kwalifikowanych pracowników nauki. Był to głównie postulat UKW, który również w ten sposób chce przyciągnąć do bydgoskiej uczelni profesorów i doktorów habilitowanych z innych ośrodków akademickich. Proponowana zmiana uchwały spotkała się z jednomyślną aprobatą radnych.