Siedmioro bydgoskich rajców osiągnęło wiek uprawniający do pobierania świadczenia emerytalnego i skorzystało z tej możliwości.

Bydgoscy radni emeryci nie są staruszkami, ale gdyby ich tak nazwać, byliby żywym przykładem na to, że Jeremi Przybora  minął się z prawdą, pisząc słowa piosenki „Wesołe jest życie staruszka”.

Weźmy na ten przykład Alicję Witowską-Araszkiewicz. Nie ma lekko. Na stare lata opuściła wygodny dom w Niemczu i zamieszkała kątem w dawnym budynku Łaźni Miejskiej na Szwederowie. 

Stefan Pastuszewski po uzyskaniu tytułu doktora znajduje się  w permanentnym stresie. Jak zdradził podczas ostatniej sesji rady miasta, bierze teraz udział w konferencjach naukowych i doprowadza go to rozpaczy fakt, że nikogo nie ma na widowni. Nikt nie przychodzi, żeby go posłuchać! Jedynymi uczestnikami tych konferencji są referenci.

A jak może się czuć Kazimierz Drozd? Pod presją prezydenta (albo widownia 300-osobowa, albo wcale  nie będzie krytego lodowiska) zagłosował za budową Torbydu, z którego miłośnicy hokeja się teraz nabijają.

Andrzej Młyński też czuje się okropnie. Zaproponował przeprowadzenie konsultacji społecznych w Fordonie na temat dalszych losów budynku po SP 9 i nawet przygotował pytania. Rada miasta wprawdzie przychyliła się do tego pomysłu, ale ratusz zorganizował konsultacje ...z własnymi pytaniami.

Bernadeta Różańska-Majchrzak również może odczuwać dyskomfort. Zarzuca się jej, że została radną, ponieważ jest ciotką Pawła Olszewskiego i z tego  powodu dostała biorące miejsce na liście wyborczej.

Domyślamy się, jakie męki przeżywa Andrzej Kaczmarek. Jest pacyfistą, a musi żyć ze świadomością, że w naszym mieście na masową skalę produkowane są „bombki”. 

Nie do pozazdroszczenia  jest sytuacja Lecha Zagłoby-Zyglera. Spotyka się z bezpardonowymi atakami, ponieważ urywa się z sesji rady miasta, żeby uczestniczyć w posiedzeniach Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. A przecież musi uczestniczyć!  Na podstawie listy obecności wypłacane jest wynagrodzenie, 150 zł za udział w posiedzeniu komisji.

Dużym zmartwieniem dla radnych, w tym radnych emerytów,  są odpowiedzi na interpelacje, w których prezydent uzasadnia niemożność załatwienia sprawy.

A co mówią słowa piosenki genialnego tandemu Przybora/Wasowski?

Wesołe jest życie staruszka
Wesołe jak piosnka jest ta
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
Gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha

I gdzie te dróżki?! O drogach osiedlowych nie wspominając.