Tydzień temu opisaliśmy spór między Spółdzielnią Mieszkaniową ?Zjednoczeni? a bydgoskimi Wodociągami o zapłatę faktury za usunięcie awarii między blokami przy ul. Swarzewskiej 39 i 41. MWiK twierdzi, że nie może ponosić kosztów za usuwanie awarii w przypadkach, gdy przyłącza nie figurują na stanie spółki. A w przypadku przyłącza przy ul. Swarzewskiej, zdaniem MWiKu, mamy do czynienia z taką sytuacją.

Radnych Prawa i Sprawiedliwości zaniepokoiła tygodniowa zwłoka Wodociągów zanim miejska spółka zdecydowała się awarię usunąć. – MWiK tydzień twierdził, że rury nie ma na stanie majątku i nie będzie ponosił kosztów naprawy. Dotąd przez kilkanaście lat Wodociągi nie odmawiały interwencji, a awarie nie były wcale takie rzadkie. W tym wypadku, by naprawę podjąć, MWiK zażądał od spółdzielni zlecenia na naprawę, a potem obciążył ją kwotą 5000 zł. Spółdzielnia faktury nie uznała i prawdopodobnie sąd będzie musiał rozstrzygnąć ten spór. Dla spółdzielni 5 tys. zł nie jest koszmarnym wydatkiem, ale dla właściciela domku jednorodzinnego – może być – zauważył Stanisław Grodzicki. Radny PiS dodał, że osobiście sprawdził dokumenty spółdzielni, a z nich wynika, że w latach 80. przekazała całą wodociągową infrastrukturę prawnemu poprzednikowi MWiK-u – Wojewódzkiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji. – Nie może tak być, że miejska spółka przez tydzień nie usuwa awarii. W tej sprawie wystosowałem do prezydenta Bruskiego interpelację – dodał Grodzicki. Wsparł go przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej Rafał Piasecki. – Zażądamy jako komisja informacji, które rury wodociągowe nie należą do miasta. Nie może być tak, żeby za ich naprawę obciążani byli mieszkańcy. MWiK nie może uprawiać prywaty – oświadczył Piasecki.

Stanisław Grodzicki zwrócił też uwagę na bałagan, który odkrył przy okazji analizy stanów prawnych gruntów pod budynkami mieszkalnymi, które spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowy posiadają na podstawie decyzji o ich oddaniu w użytkowanie wieczyste. – Do 2011 roku uprawnieni mogli je wykupywać od miasta z bonifikatą 95% lub 90%. Cztery lata uchwała o takim przywileju utraciła moc. Odkryłem jednak, że wobec niektórych bydgoszczan nie utraciła mocy. Wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie, którym oddano grunty w użytkowanie wieczyste po tzw. obrysie budynku mogą dalej korzystać z bonifikat – poinformował Grodzicki.

- W tej sprawie należy powołać komisję złożoną z radnych, by sprawa ta została uregulowana. Zwróciłem się już do przewodniczącej Komisji Gospodarki Przestrzennej Bernadety Różańskiej-Majchrzak, by zespół złożony z radnych tej komisji i Gospodarki Komunalnej sprawą zajął się jak najszybciej – odniósł się do nieuregulowania bonifikatowej sprzedaży gruntów oddanych w użytkowanie wieczyste.

- Sprawa jest pilna, bo w ciągu ostatnich lat opłaty za użytkowanie wieczyste wzrosły drastycznie. Podam przykład małego sklepiku w Fordonie. Roczna opłata 10 lat temu wynosiła 30 zł, dzisiaj – 600 zł – powiedział Łukasz Schreiber.

Radni PiS poinformowali również, że w każdy wtorek w pokoju 203 ratusza w godz. 16-17 będą dyżurować i pomagać mieszkańcom w sprawach mieszkaniowych.