Dzisiejszą sesję Rady Miasta Bydgoszczy w trybie nadzwyczajnym zwołali radni, którzy chcieli zapobiec sprzedaży Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

Piotr Król w imieniu radnych sprzeciwiających się sprzedaży KPEC-u powiedział, że jest to ostatni moment by zapobiec sprzedaży miejskiej spółki. Podkreślił, że obecna rada i obecny prezydent nie będą w stanie wykorzystać pieniędzy, które można uzyskać ze sprzedaży KPEC-u, gdyż za pięć miesięcy skończy się kadencja obecnych władz. Dodał, że nie dojdzie do prywatyzacji, tylko nacjonalizacji komunalnej spółki, bo zainteresowane kupnem są jedynie państwowi energetyczni giganci. – Sprzedaż na tych warunkach dla miasta jest niekorzystna. Pięć miesięcy przed wyborami nie powinniśmy podejmować tak strategicznej decyzji – stwierdził Król.

Z argumentacją radnego PiS nie zgodził się Zbigniew Sobociński (PO), który powiedział, że właśnie teraz miasto powinno gromadzić pieniądze, by w nowej perspektywie unijnych dotacji mieć tzw. wkład własny na inwestycje. Zaatakował przy tym personalnie Króla, że opuszcza w trakcie kadencji bydgoską radę.

Prezydent Rafał Bruski powiedział, że trudno mu odnieść się do uzasadnienia przedłożonej na sesji przez radnych uchwały, bowiem przytoczone przez wnioskodawców dwa zdania budzą zdumienie. Pierwsze mówiące o tym, że upływ czterech lat od powzięcia zamiaru zbycia KPEC-u spowodował zmianę zdania przez radnych jest nieprawdziwe, bo rada zdecydowała o przystąpieniu do precedury sprzedaży w grudniu 2012 r. Natomiast prawdziwość drugiego zdania uzasadnienia zakładająca, że “w chwili obecnej sprzedaż udziałów przynosi dla miasta więcej strat niż korzyści” jest przedwczesna z uwagi na fakt, że nie są znane warunki zbycia KPEC-u.

Rafał Bruski podniósł, że dzięki sprzedaży KPEC-u będzie szansa na uzyskanie większych dotacji unijnych na finansowanie inwestycji. – Szacuję, że nasze plany inwestycyjne będą o ok. 700 mln zł wyższe – mówił Bruski i kwestionował możliwość nastąpienia nieuzasadnionych podwyżek cen za ciepło po sprzedaży. – Za bezpieczeństwo energetyczne dba Urząd Regulacji Energetyki tak, by firmy energetyczne nie mogły stosować praktyk monopolistycznych. Zresztą w Polsce od 2006 roku wzrost cen za ciepło w spółkach sprywatyzowanych był niższy niż niesprywatyzowanych – stwierdził.
Zastępca prezydenta Grażyna Ciemniak przedstawiła tok przeprowadzonych przez urząd miasta działań mających na celu zbycie KPEC-u od podjęcia przez radę uchwały w grudniu 2012 roku. Wynikało z nich, że 19 maja br. dwie firmy: ENEA Wytwarzanie SA z siedzibą w Świerżach Górnych i PGE Polska Grupa Energetyczna SA z siedzibą w Warszawie złożyły miastu oferty wiążące. Teraz prezydent Bruski zdecyduje o dalszym sposobie prowadzenia negocjacji z tymi dwoma podmiotami zainteresowanymi kupnem bydgoskiego KPEC-u.

W dyskusji udział wzięło czterech radnych. Janusz Czwojda (PO) stwierdził, że w uzasadnieniu do projektu uchwały nie znalazł żadnego argumentu przeciw sprzedaży. – Chyba, że radni PiS coś ukrywają i nie chcą na przykład powiedzieć, że jak rząd tworzyć będzie PiS – co oby nigdy nie nastąpiło – zostaną uwolnione ceny energii i rząd ten zlikwiduje URE – zakpił Czwojda.

Jacek Bukowski (SLD) stanął w obronie pierwszej “prywatyzacji” KPEC w 2001 r., kiedy inwestorem strategicznym bydgoskiego przedsiębiorstwa stała się komunalna firma z Mannheim w Niemczech – MVV. Jednocześnie zapowiedział, że radni SLD konsekwentnie będą przeciw sprzedaży KPEC-u w takiej formie, jaką proponuje prezydent Bruski.

Tomasz Rega (PiS) wyraził obawy, że po sprzedaży KPEC-u inna miejska firma ProNatura, po wybudowaniu spalarni, może mieć problemy z przekazywaniem i sprzedażą ciepła, które będzie wytwarzane w procesie spalania odpadów.

Michał Szybel (PO) zaatakował PiS. Powiedział, że nie potrafił wytłumaczyć studentowi UKW, piszącemu pracę magisterską, dlaczego w poprzedniej kadencji wyrzucono z PiS-u grupę radnych za “prywatyzację KPEC-u”, jeśli do niej nie doszło i nie mogło dojść, bo wtedy też możliwa była tak jak dzisiaj jedynie nacjonalizacja (radny M. Sztybel był jednym z tych radnych – przyp. red.) i dlaczego nikt nie ma pretensji do SLD, kiedy KPEC sprzedany został za… frytki. Sztybel podsumował, że poprzednie i dzisiejsze działania to jest brudna polityka, niegodna metropolii.

O nieblokowanie sprzedaży KPEC-u zaapelował do radnych Ignacy Pogodziński, burmistrz Szubina, miasta, które w ciepło zaopatrywane jest również przez KPEC.

Prezydent Bruski w odpowiedzi radnemu Redze powiedział, że ciepło wytwarzane w spalarni ProNatury traktowane będzie priorytetowo i nie dopuści do tego, by ProNatura była wyeliminowana.

W wyniku głosowania uchwała wniesiona dzisiaj na sesję przez radnych nie uzyskała większości. Za jej podjęciem głosowało 14 radnych, przeciw również było 14 radnych. Za uchwałą zagłosowało 5 radnych PiS, 5 radnych SLD, a także radni niezależni: Maciej Eckardt, Roman Jasiakiewicz, Barbara Kozber i Stefan Pastuszewski. Przeciw byli radni PO i radny Tadeusz Kondrusiewicz (niezależny, kilka dni temu wystąpił z klubu Miasto dla Pokoleń, w wyniku czego klub rozpadł się). Na sesję nie przyszli Maciej Grześkowiak (niezależny) i Ryszard Zawiszewski (SLD).

Dla radnego Prawa i Sprawiedliwości Piotra Króla udział w obradach Rady Miasta Bydgoszczy był pożegnalny. Za kilka dni zostanie posłem na Sejm RP, obejmując mandat po Kosmie Złotowskim, który został wybrany do Parlamentu Europejskiego.