14 kwietnia 2010 roku Rada Miasta Bydgoszczy podjęła uchwałę o nadaniu nowemu mostowi w Bydgoszczy nazwy im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Dzisiaj radni uchylili podjętą trzy lata temu uchwałę i mostowi nadali nazwę nową: “Most Uniwersytecki”.

Projekt uchwały z propozycją nowej nazwy mostu przedstawił Zbigniew Sobociński (PO). Radny wnioskodawca w uzasadnieniu uchwały napisał, że każdy most ma z założenia łączyć, a nie dzielić, a nazwa: “Most Uniwersytecki” jest powszechnie przyjęta i używana przez większość mieszkańców.

Piotr Król, przewodniczący Klubu Radnych PiS poinformował, że wszyscy radni PiS podejmą próbę przekonania radnych PO, by zmienili decyzję. Przypomniał, że wola wnioskodawców musi nie być ugruntowana skoro miesiąc temu najpierw chcieli mostowi nadać na wniosek radnego SLD Jacka Bukowskiego imię Unii Europejskiej, by zaraz zmienić zdanie i wnioskować o nazwę: “Most Uniwersytecki”. – Lech Kaczyński musiał naprawdę być wybitny, skoro boją się go nawet, gdy już nie żyje – stwierdził Król. – Co się stało przez 3 lata, że te same osoby, które głosowały za nazwą Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zmieniły swoją decyzję? – pytał Stefan Pastuszewski. I odpowiedział, że historia zmiany nazwy przypomina działania władz komunistycznych, by pewne nazwiska wykreślać. I to zjawisko uznał za hańbiące. Z kolei Tomasz Rega inicjatywę określił jako problem zastępczy i przywołał opinię posła Tomasza Lenza, regionalnego szefa Platformy Obywatelskiej, który skrytykował działania swoich kolegów partyjnych z Bydgoszczy, określając je jako budzące niesmak. O zajęcie stanowiska przez prezydenta Rafała Bruskiego zaapelował Rafał Piasecki. – Niech pan jak kapitan do swoich marynarzy przemówi i powie, że to jest tani populizm, że ja nie podpisuję się pod tą inicjatywą, bo to nie jest w moim stylu – nawoływał Piasecki i dodał, że to jest chwila prawdy, bo nie zmienia się bydgoskich ulic Berlinga, Planu 6-letniego tylko właśnie wykreśla się imię Lecha Kaczyńskiego. Michał Krzemkowski uznał wniosek o zmianę nazwy jako małoduszny i partyjniacki. Poseł Tomasz Latos przestrzegał, że będzie to precedens w skali kraju i sprawa ma wymiar etyczny i odnosi się do kultury politycznej. Wezwał do chwili refleksji, bo on tego nie może zrozumieć, jak raz podjętą decyzję można zmienić.

To próbował wytłumaczyć Włodzisław Giziński (PO). Jego zdaniem uchwała podejmowana była bezpośrednio po katastrofie samolotu w warunkach głębokiego żalu. – Teraz co widzimy i słyszymy: stwierdzenia o wybuchach, zdradzie o świcie, że Tusk z Putinem zamordowali prezydenta – to właśnie się stało – tłumaczył. – Dzisiaj na tej sali, wczoraj przed ratuszem słyszeliśmy o politycznej wojnie miedzy PiS-em a PO. Dzisiejsza uchwała to żadna walka polityczna – a jeśli walka to emocji z analitycznym rozumem – obwieścił.

Inaczej powód podjęcia inicjatywy tłumaczył Marek Gralik (PiS). – Z Agory wystrzał padł! – powiedział. I przywołał felieton Marcina Kowalskiego z “Gazety Wyborczej”, który w felietonie “Tak się tworzy historia” wezwał radnych PO, by odwołali uchwałę rady miejskiej dotyczącej patrona nowego mostu na Brdzie: “Odwagi, Panie i Panowie radni, nie ma się kogo bać”. – Gdy ci wymyślili nazwę Unii Europejskiej powtórnie skrytykował radnych, bo nazwę określił jako pustą i nijaką – dowodził Gralik i wskutek tej krytyki szybko zmienili pomysł i zmienili go na nazwę: “Most Uniwersytecki”.
- Cieszę się, że jest guru, który jest autorytetem dla pewnej grupy politycznej – stwierdził, ale dodał, że wierzy w radnych PO i że najbliższą noc będą mieć nieprzespaną, bo oznaczać to będzie, że mają w sobie coś, co można nazwać sumieniem.

Głos zabrał w końcu prezydent Rafał Bruski. – Wnioskodawcom trudno mówić, dlaczego wystąpili z inicjatywą uchwałodawczą, bo o zmarłych wypada mówić dobrze, albo wcale. Im nie wypada o tym mówić – powiedział i dodał, że radni PiS-u nie mają argumentów, bo jakie zasługi dla miasta miał Lech Kaczyński. Elżbieta Rusielewicz (PO) zaapelowała, by nie obrażać radnych Platformy. – Każdy z nas ma rozum i bierze odpowiedzialność, jak głosuje. Nazwa powinna być prosta i zrozumiała. To najważniejsza rzecz – stwierdziła.

O niedokonywanie zmiany nazwy zaapelował Jan Raczycki ze Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL “Przymierze” i Bogdan Dzakanowski, który stwierdził, ze przeforsowanie uchwały ma pokazać, kto rządzi w Bydgoszczy.
Z emocjonalnym przemówieniem wystąpił prof. Janusz Rulka, który przywołał zasługi prof. Lecha Kaczyńskiego, a nawet wezwał swoich dawnych studentów z PO do opamiętania. Prowadzący obrady Roman Jasiakiewicz kilkakrotnie przerywał wystąpienie prof. Rulki, a radny Jacek Bukowski interweniował, by nie obrażać radnych. Michał Wyszomirski jako członek Komitetu Obrony Pomnika Walki i Męczeństwa na Starym Rynku poinformował, że członkowie komitetu mają jedną cechę: są pozapartyjni i rozumieją jedno, że byłemu prezydentowi Rzeczypospolitej jako takiemu należy się szacunek. Maciej Różycki z Solidarnych 2010 wezwał do tolerancji. – Jeśli przyjęliście do swojego klubu Michała Sztybla, kiedyś szefa kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego, to dlaczego nie macie takiej tolerancji dla Lecha Kaczyńskiego? – pytał i zadeklarował, że most był, jest i będzie imieniem Lecha Kaczyńskiego.
- Znałem prezydenta Kaczyńskiego osobiście i kto o nim mówi źle to kłamie. Z przerażeniem patrzę, jak całkowicie niektóre osoby zmieniły poglądy. Będę się wstydził za Bydgoszcz. Nie zmieniliście ulicy przestępcy Berlinga. Zostawcie most Lecha Kaczyńskiego. Czasy są takie, ze jest gorzej niż było – stwierdził Jan Perejczuk, zasłużony działacz Solidarności i opozycji z czasów komunistycznych.

Przed głosowaniem Agnieszka Bąk (PO) poinformowała, że choć nie ma dzisiaj na sesji zwolenników “Mostu Uniwersyteckiego” to do biura Rady Miasta nadesłano wiele e-maili popierających proponowaną nazwę. Przewodniczący obradom Roman Jasiakiewicz przerwał i zaapelował o nieodczytywanie ich treści.

Zmianę nazwy mostu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na “Most Uniwersytecki” poparło 18 radnych, 7 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. Wydruk z głosowania obok.

Wynik głosowania został przyjęty okrzykami z galerii: “Hańba”’, “Lech Kaczyński”, “Bóg, honor i ojczyzna” i “Honoru nie macie”. Potem goście, którzy przybyli na sesję odśpiewali “Jeszcze Polska nie zginęła”.