Lider na liście Koalicji Europejskiej w wyborach do europarlamentu Radosław Sikorski podsumował kampanię wyborczą podczas konferencji prasowej przed dworcem głównym PKP w Bydgoszczy.

- Zbieramy się przed dworcem PKP, który jest wizualnym symbolem współpracy naszego miasta, regionu z Unią Europejską, bo został przebudowany z funduszy europejskich na poziomie ponad 70% - powiedział Radosław Sikorski i wyraził nadzieję, że podobne dworce staną w Grudziądzu, Toruniu, Aleksandrowie Kujawskim, Nakle nad Notecią i innych miastach. Kandydat Koalicji Europejskiej zapewnił, że - gdy zostanie wybrany - walczyć będzie o kolejny dobry budżet dla Polski.

Prezydent Rafał Bruski zwrócił uwagę na to, że Parlament Europejski będzie miał wpływ na sposób dzielenia środków unijnych. Podkreślił, że obecny rząd chce dysponować środkami unijnymi samodzielnie. Natomiast samorządowcy oczekują, by środki te trafiały do województw i tam były sprawiedliwie dzielone. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że pan marszałek nie będzie nas reprezentował - powiedział Bruski i podkreślił wyjątkowe kompetencje Sikorskiego na tle innych kandydatów. - Nie ma takiej ściany w Bydgoszczy, gdybyśmy mieli CV pana marszałka zaprezentować, to by ono się nie pomieściło - powiedział Bruski.

- Przed nami jasny wybór, czy głosujemy na ludzi, którzy pokochali Unię Europejską dwa tygodnie temu, na kampanię wyborczą, czy też ci, którzy są wierni swoim poglądom - podsumował Radosław Sikorski.

Radny województwa Roman Jasiakiewicz wezwał wszystkich do udziału w wyborach i przestrzegł przed nacjonalizmem. - Nacjonalizmy odżywają w Europie. To droga do faszyzacji, to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa. To także odpowiedź do tych wszystkich wątpiących, czy chcecie mieć paszporty w komendach wojewódzkich i czekać po kilka miesięcy, nie wychodząc z domu, co z tego będzie i czy to się nam wszystkim uda - ostrzegał Jasiakiewicz. - Drodzy państwo, na wybory, w niedzielę, od rana do wieczora, od 7 do 21. Polska i Europa na was czeka! - wezwał Jasiakiewicz.