Prezydentowi Rafałowi Bruskiemu wiele do myślenia dały rezultaty obrad Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Bydgoszczy. Wniosek, by udzielić prezydentowi absolutorium poparło 2 radnych, 1 był przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.
Żeby rada na sesji udzieliła prezydentowi absolutorium, głosować “za” winna co najmniej połowa ustawowego składu radnych. Zgodnie z prawem bydgoska rada liczy 31 radnych, ale dwa miejsca po rezygnacji mandatu radnego przez Piotra Króla (PiS – został posłem na sejm) i Elżbietę Rusielewicz (PO – została zastępcą prezydenta) są nieobsadzone.

- W minionych latach, w związku z tym że nie wywołuje to konsekwencji w postaci referendum o odwołanie prezydenta, w latach wyborczych 2006 i 2010 prezydent w Bydgoszczy nie uzyskiwał absolutorium. Jak będzie w tym roku przekonamy się jutro – stwierdził Bruski.
PO ma w radzie 13 radnych, SLD – 6, PiS – 4, a 6 radnych jest niezależnych.