W sobotę, 11 maja, w Bydgoszczy gościć będzie premier Mateusz Morawiecki. O godz. 11.30 przewidziana jest jego wypowiedź dla mediów na stadionie Zawiszy. Spotkanie premierowi zaproponował prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Naszym zdaniem ponownie nie została wykorzystana szansa, która otworzyła się przed Bydgoszczą.

W sobotę, 11 maja, Prawo i Sprawiedliwość organizuje w Bydgoszczy konwencję wyborczą przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Na konwencję przyjedzie premier Mateusz Morawiecki, by wesprzeć kandydatów PiS. Dużym refleksem wykazał się prezydent Rafał Bruski i sprytnie wykorzystał nadarzającą się okazję. Zaproponował spotkanie i przedstawił sprawy wymagające omówienia: budowa drogi ekspresowej S10, budowa kampusu Akademii Muzycznej i obowiązek, jakie spoczywa na kierowanej przez premiera administracji rządowej, w zakresie rewitalizacji zanieczyszczonych terenów pozachemowskich. Nie mamy potwierdzenia, czy premier Morawiecki skorzysta z okazji i spotka się z prezydentem Bruskim.

Wydaje się nam, że okazja wyłuszczenia premierowi spraw ważnych dla Bydgoszczy nie została wykorzystana dobrze. Uważamy, że pismo jest sformułowane zbyt dyplomatycznie i że włodarz Bydgoszczy przedstawił premierowi polskiego rządu ofertę mało konkretną. Naszym zdaniem powinien konkretnie wyznaczyć premierowi miejsce i czas spotkania. Dziwne jest też to, że nikt z doradców nie podpowiedział Rafałowi Bruskiemu, że gościem konwencji PiS będzie również prezes partii rządzącej Jarosław Kaczyński. Gdyby zaproszenie wystosowane zostało do obu ważnych osób, mających wpływ na podejmowane w Polsce decyzje, nie ulega wątpliwości, że mając ich obu przed sobą, prezydent Rafał Bruski wszystkie trzy zadania dotąd niewykonane przez rząd, doprowadziłby do ich pozytywnego załatwienia.