Z okazji 500-lecia reformacji wydawnictwo Fronda wydało książkę Pawła Lisickiego pt. „Luter. Ciemna strona rewolucji”.

Książka pt. „Luter. Ciemna strona rewolucji” została napisana, ponieważ jej autor z przerażeniem obserwuje coraz większą wśród hierarchów Kościoła katolickiego aprobatę dla postawy niemieckiego reformatora. „Patrzę na to, przyznaję, z całkowitą bezradnością. Nie mogę zatkać uszu i zamknąć oczu. Widzę też, że ostatecznym celem ekumenistów jest doprowadzenie do takiego rozmycia doktryny, takiego jej rozrzedzenia, żeby nie pozostało nic trwałego i wyraźnego” - stwierdza Paweł Lisicki w zakończeniu.

Skutkiem tych obaw, a może rozpaczliwą próbą zatrzymania procesu „rozrzedzania doktryny”, jest naszkicowanie takiego obrazu Lutra, żeby nikt po stronie katolickiej  nie poważył się o nim powiedzieć nawet pół dobrego słowa. Nawet przetłumaczenie Biblii na język niemiecki nie może być poczytane za plus, chociaż czyni tak obecny papież i wielu kardynałów . „Mimo że Luter używał Pisma  przeciw Kościołowi i Tradycji, to heretycki charakter jego działania - głoszenie, że liczy się tylko Pismo, bez posłuszeństwa Tradycji - nagle przestaje być problemem” – dziwi się Paweł Lisicki.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” nie zgadza się z nazywaniem Lutra, co zaczęto czynić po Soborze Watykańskim II, prekursorem reform w Kościele. Jego zdaniem, niemiecki mnich nienawidził papiestwa i bezustannie krytykował, czasem  w sposób wulgarny, jego istotę. Tymczasem papież Franciszek go wychwala, a dla uczczenia 500-lecia reformacji uczestniczył w dziękczynnych modłach wspólnie z  lesbijką, która jest  głową Szwedzkiego Kościoła Luterańskiego i popiera aborcję, eutanazję  oraz małżeństwa homoseksualne. Z całą pewnością książka Lisickiego stawia pod znakiem zapytania obecną formułę ekumenizmu. Obnaża absurdy wynikające ze stosowania kościelnej wersji politycznej poprawności.

„W ostatnich latach obraz Lutra uległ całkowitej przemianie” - czytamy na okładce.  „Czyżby zatem obecny papież i jego najbliżsi współpracownicy byli, jak to logicznie wynika z ich słów, luteranami?  O tym jest ta książka. O prawdziwej twarzy Marcina Lutra i o tym, czy obecne dążenie do jego rehabilitacji podyktowane jest dążeniem do prawdy czy też jest efektem zdrady.”

Paweł Lisicki ujawnia w swojej książce pasję polemiczną równą jej bohaterowi. Nie oszczędza ostrych słów Lutrowi, ale łagodnieje, gdy ocenia Kościół w tamtych czasach. Dla przypomnienia, papieżem był wówczas Leon X, który został kardynałem, gdy miał 13 lat. Przez znawców epoki był opisywany jako człowiek powierzchowny, pozbawiony zalet, niezbyt lotny, oddający się bezmyślnie przyjemnościom. Redaktor naczelny „Do Rzeczy” wykazuje jednak wyrozumiałość: „Czy ostatecznie na tak negatywnej ocenie Leona nie waży najbardziej bunt Lutra i nieudolność papieża, który nie potrafił w porę powstrzymać wybuchu?”

Książka, którą Fronda wydała w roku jubileuszowym 500-lecia reformacji, nie jest biografią Marcina Lutra, mimo że jego nazwisko figuruje w tytule. Jej autor nie opisuje reformatora, lecz rewolucjonistę i ciemną stronę zapoczątkowanej przez niego rewolucji.

----------------------

Paweł Lisicki, Luter. Ciemna strona rewolucji, s. 319, Wydawnictwo  Fronda, Warszawa 2017.