Kilkakrotnie informowaliśmy o tym, że kanclerz UKW, Arkadiusz Słowiński, cieszy się bezwzględnym zaufaniem rektora uczelni, natomiast krytycznie ocenia jego działalność wielu pracowników uczelni. W zeszłym roku rezygnację z funkcji prorektora złożył prorektor Roman Leppert i wyjawił, że do jego decyzji przyczyniło się w głównej mierze postępowanie rektora, który pełnię władzy przekazał kanclerzowi.

Podczas otwartego posiedzenia senatu w listopadzie 2013 roku pod adresem Arkadiusza Słowińskiego padło wiele krytycznych uwag. Jerzy Serwiński, przewodniczący stowarzyszenia absolwentów UKW, stwierdził, że tak źle, jak obecnie, jeszcze na jego macierzystej uczelni nie było i ujawnił powody tego stanu rzeczy: – Powiem otwarcie, przyczyną zła, które dzieje się na uczelni jest kanclerz tej uczelni.

Uznano, że należy powołać komisję ds. oceny funkcjonowania administracji i kanclerza UKW. Wyniki jej pracy były niekorzystne dla Słowińskiego. Oceniono krytycznie całą jego działalność. Zdaniem komisji, nie dba ani o prawidłowe funkcjonowanie uczelni, ani o jej rozwój, a także źle zarządza administracją. To było w grudniu. Teraz natomiast senat podjął uchwałę zawierającą wniosek do rektora o rozwiązanie umowy o pracę z kanclerzem Arkadiuszem Słowińskim.

Co na to prof. Janusz Ostoja-Zagórski? – Rektor nie zmienia zdania w sprawie rozwiązywania spraw wewnętrznych uniwersytetu w gronie uniwersyteckim i że przekazywanie informacji poprzez media nie jest właściwym postępowaniem i nie przystoi elicie nauki. Dlatego też nie komentuje tych spraw poza uniwersytetem .
zakomunikował rzecznik uczelni, Piotr Kwiatkowski.