Krzyże ze swojego gabinetu i sali senatu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego zdjął nowo wybrany rektor po cichu. Ktoś to jednak wypatrzył i nagłośnił. I nagle o mało znanym naukowcu z Bydgoszczy dowiedziała się cała Polska. To się mu chyba bardzo spodobało.

Za bohaterski gest służący budowaniu świeckiego państwa (nie wszyscy wiedzą, że żyjemy w państwie wyznaniowym, represyjnym wobec innych religii niż państwowa), został uhonorowany Nagrodą Kryształowego Świecznika, którą ustanowiła wicemarszałek Sejmu, Wanda Nowicka. Znowu jego nazwisko znalazło się w mediach.

Potem brylował w mediach w związku z nadaniem prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu tytułu doktora honoris causa UKW. Wystąpił w roli gospodarza tej uroczystości, którą tylko nieznacznie zakłócał fakt, że trudno było zrozumieć jego słowa.

Teraz media zostały poinformowane, że zaapelował do studentów o zadumę i wspólne świętowanie z okazji nieuchwalonego jeszcze przez parlament święta 4 czerwca.

My też apelujemy do rektora UKW. Niech nie traktuje studentów jak przedszkolaków i popracuje nad dykcją.