Miesiąc temu dr. hab. Roman Leppert, prof. UKW złożył rezygnację z funkcji prorektora, a powody swojej decyzji przedstawił rektorowi i członkom senatu w piśmie, które przeniknęło także do mediów. Można się było z niego dowiedzieć, że główną przyczyną rezygnacji była całkowita rozbieżność między sposobem kierowania uczelnią przez prof. Ostoję-Zagórskiego a wyobrażeniami prof. Lepperta w tej sprawie. Dzisiaj dowiedzieliśmy się więcej na ten temat.

- Sposób kierowania uczelnią przez pana rektora określiłbym jako zarządzanie poprzez eventy przy jednoczesnym przekazywaniu realnej władzy w ręce kanclerza – zdefiniował naukowiec i przedstawił swój punkt widzenia: – Takie wydarzenia nie są niczym złym, ale one nie wystarczą. Potrzebne jest racjonalne zarządzanie uczelnią na co dzień.

Prof. Leppert podał przykłady, ilustrujące sposób sprawowania władzy na UKW. Najlepszą ilustracją jest według niego historia audytu w jednostkach administracyjnych uczelni. Senat w maju tego roku podjął decyzję o jego przeprowadzeniu, w celu ?obiektywnego zoptymalizowania ilości pracowników administracji oraz zakresu ich obowiązków?. Wykonanie uchwały powierzono rektorowi, ale on scedował to zadanie na kanclerza, a w związku z tym z audytu zostało wyłączone kierownictwo administracji, czyli kanclerz i jego zastępcy.

Raport z audytu był gotowy na początku października, ale trafił tylko na biurka rektora i kanclerza. Wicerektorzy musieli zabiegać o prawo wglądu do całego raportu, bo otrzymali tylko jego część. 29 października wynikom audytu było poświęcone posiedzenie senatu. – Ponieważ senatorowie nie dysponowali dokumentem, jakakolwiek sensowna dyskusja nie była możliwa – stwierdził prof. Leppert, który tego samego dnia złożył rezygnację z funkcji prorektora, uznając, że miarka się przebrała.

- Zauważcie państwo, że do dzisiaj nie zaproponowano żadnego działania mającego na celu restrukturyzację administracji – zwrócił uwagę były prorektor, dodając zarazem, że sprawa audytu nie była jedyną przyczyną jego rezygnacji i wyliczył inne.

Rektor przedłużył na czas nieokreślony umowę o pracę z kanclerzem, bez zasięgnięcia opinii senatu i bez dokonania oceny jego rocznej pracy. Co gorsza, powierza mu władzę przypisaną rektorowi.

Niegospodarnością nazwał naukowiec przenoszenie bez uzasadnionej potrzeby siedziby dyrekcji i sekretariatu instytutu mechaniki i informatyki stosowanej, które kosztowało kilkadziesiąt tysięcy zł.

Za niestosowne uznał zwiększanie środków na fundusz specjalnych dodatków funkcyjnych, bo to zdaje się świadczyć o tym, że władza myśli przede wszystkim o sobie.

- Za zagrażające dalszemu funkcjonowaniu uniwersytetu uważam zwiększenie zatrudnienia, w sytuacji gdy maleje z każdym rokiem liczba studentów, a uczelnia nie prowadzi na tyle rozwiniętej działalności badawczej, aby utrzymać tych pracowników z innych źródeł – przestrzegał prof. Leppert, który nie potrafi też zaakceptować lekceważenia poprzednich rektorów, których działalność przyczyniła się do powstania i rozwoju uniwersytetu. Świadczy o tym zniknięcie z holu pamiątek obrazujący przekształcanie uczelni. – Nie śmiem pytać, gdzie w tej chwili znajduje się sztandar UKW – wyznał zasmucony naukowiec.

Były prorektor za niewłaściwy uznaje brak współpracy z władzami miasta i regionu przy jednoczesnym postponowaniu osób z kierownictwa uczelni, które taką współpracę podejmują w trosce o dobro uniwersytetu.

- Nie zgadzam się z rektorem, który na posiedzeniu senatu wygłasza credo, mówiące, że jego ideałem jest uniwersytet bez studentów i konferencje naukowe bez referatów. Powiem wprost: w takim uniwersytecie nie widzę dla siebie miejsca – oświadczył Roman Leppert, który po zakończeniu wystąpienia otrzymał gromkie oklaski. Potem nastąpiła godzinna dyskusja.

Jako pierwszy wystąpił Jerzy Serwiński, przewodniczący stowarzyszenia absolwentów UKW, jako ostatni rektor Janusz Ostoja-Zagórski. Pierwszy mówca stwierdził, że tak źle, jak obecnie, jeszcze na jego macierzystej uczelni nie było. – Powiem otwarcie, przyczyną zła, które dzieje się na uczelni jest kanclerz tej uczelni – powiedział Jerzy Serwiński. Wypowiedzi ostatniego mówcy nie byliśmy w stanie przytoczyć.

Więcej zdjęć z burzliwego posiedzenia Senatu UKW można zobaczyć: TUTAJ