5 maja, podczas konferencji prasowej wiceprezydent Grażyna Ciemniak w specjalnym oświadczeniu – po zapoznaniu się z uzasadnieniem do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy, uznającym, że bydgoskie wysypisko (regionalna instalacja przekształcania odpadów komunalnych – RIPOK) nie spełnia wymogów, określonych w przepisach i nie może być miejscem odbioru odpadów komunalnych – oznajmiła, że obowiązkiem firm odbierających odpady komunalne z terenu Bydgoszczy jest przekazywanie zmieszanych odpadów komunalnych do instalacji przetwarzania odpadów komunalnych, prowadzonej przez Międzygminny Kompleks Unieszkodliwiania Odpadów ProNatura Sp. z o.o. Ciemniak podkreśliła, że dopiero prawomocne wyroki sądu podlegają ogłoszeniu w wojewódzkim dzienniku urzędowym i dopiero wtedy mają wpływ na prawo miejscowe, a prezes ProNatury Konrad Mikołajski, treść wyroku określił jako opartą na jednostronnym, subiektywnym stanowisku bezpośredniego konkurenta miejskiej spółki – Remondisu i zapowiedział zaskarżenie wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Dzisiaj w tej sprawie oświadczenie złożył w imieniu Remondis Bydgoszcz sp. z o.o., prezes spółki Grzegorz Hoppe.
Wykłada w nim, że treść wyroku jest jasna: bydgoski sąd administracyjny orzekł, że uchwała sejmiku województwa, w tej części, w której uznaje bydgoską instalację jako uprawnioną do odbioru i przetwarzania odpadów komunalnych jest nieważna i że nie podlega wykonaniu. Za sprzeczne z prawem i treścią wyroku określił stanowisko władz miasta Bydgoszczy, że wyrok sądu nie wywołuje żadnych skutków prawnych ze względu na to, że jest nieprawomocny. “Sąd orzekł, iż uchwała, w części w jakiej stwierdzono jej nieważność, nie podlega wykonaniu. Skutkiem takiego orzeczenia jest wstrzymanie wykonalności (możliwości stosowania) uchwały w zakresie, w jakim stwierdzono nieważność. (…) Pominięcie tego przez władze Miasta Bydgoszcz, jest jawnym i niewiarygodnym łamaniem przez jednostkę samorządu terytorialnego przepisów prawa i uchylaniem się od wykonywania Wyroku wydanego w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.” – czytamy w stanowisku, a dla uzasadnienia tego stanowiska przytoczył stosowne orzeczenie NSA, w którym czytamy, że stwierdzenie w wyroku, że uchwała nie podlega wykonaniu oznacza, że nie wywołuje ona skutków prawnych, które z niej wynikają od wydania wyroku, mimo, że wyrok sądu pierwszej instancji nie jest jeszcze prawomocny”.
Dalej prezes Grzegorz Hoppe stwierdza, że instalacja ProNatury nie może przyjmować do przetworzenia zmieszanych odpadów komunalnych, podmioty odbierajace odpady komunalne nie są uprawnione do przekazywania tych odpadów do ProNatury, a jeśli to następuje to stanowi naruszenie prawa i delikt administracyjny. W oświadczeniu prezes Hoppe podniósł, że wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy oparty jest na dogłębnej analizie stanu faktycznego i prawnego i nie stanowi odzwierciedlenia, jak chce to widzieć ProNatura, poglądów Remondis Bydgoszcz, sp. z o.o.
Również w odrębnym piśmie prezes Remondisu Bydgoszcz wezwał prezydenta Rafała Bruskiego do natychmiastowego wstrzymania łamania prawa i respektowania wyroku sądu, w szczególności Grzegorz Hoppe oczekuje natychmiastowego wstrzymania obowiązku przekazywania zmieszanych odpadów komunalnych do instalacji ProNatury i zmiany umów łączycych firmy wywozowe z miastem związanych z odbieraniem odpadów przez ProNaturę.
“Nie możemy akceptować w dalszym czasie braku poszanowania prawa przez władze miasta Bydgoszcz. Jesteśmy gotowi do konstruktywnych rozmów (…) z zastrzeżeniem jednak wstrzymania przez władze Miasta Bydgoszcz łamania powszechnie obowiązujacego prawa” – napisał do prezydenta Bruskiego prezes Hoppe.
- Cztery firmy wywozowe w Bydgoszczy łamią prawo, wywożąc odpady do instalacji ProNatury. Przecież nie może być tak, że wyroki sądowe nie są wykonywane. Jeśli samorządy nie będą wykonywać wyroków, nikt nie będzie ich wykonywać – mówi prezes Grzegorz Hoppe. – Poinformowaliśmy już o tej sprawie Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Nic się na razie nie dzieje. Jak tak dalej pójdzie, sprawę zgłosimy premierowi polskiego rządu – stwierdził rozgoryczony prezes Remondisu.