Zaczęło się w nocy z 12 na 13 grudnia. Do kilkudziesięciu mieszkań w Bydgoszczy wkroczyli milicjanci i funkcjonariusze SB. Zatrzymywano i internowano ludzi. Większość z zatrzymanych, jeszcze tej samej nocy, wywiezionych zostało do więzienia w Potulicach.
W pierwszych dniach SB namawia internowanych działaczy do podpisywania tzw. lojalek, wiernopoddańczych tekstów, zapewnień o lojalności wobec komunistycznych władz. SB intensywnie też w tym czasie prowadzi werbunek tajnych współpracowników. Udaje się w ten sposób pozyskać kilku działaczy NSZZ ?Solidarność?. Większość jednak lojalek nie podpisuje i nie zostaje tajnymi współpracownikami.
Tych grudniowych internowań SB i juncie wciąż mało, więc we wrześniu 1982 roku następuje następna fala internowań. Oporni robotnicy powoływani są do wojska, gdzie są szykanowani i prześladowani za poglądy polityczne.
Wprowadzenie stanu wojennego wywołuje także natychmiastowy opór. Do niezwykle spektakularnej akcji dochodzi już 13 i 14 grudnia 1981 roku. Pod nosem SB i ZOMO kilku młodych działaczy, głównie z KPN, wynosi z siedziby Zarządu Regionu NSZZ ?Solidarność?, przy ówczesnej ulicy Marchlewskiego pieczątki, papier, a także pokaźnych rozmiarów powielacz Minolta. Owi młodzi ludzie, to między innymi: Stanisław Niesyn, Krzysztof Maciejewski, Magda Leś.
Opór i niezgoda na działania komunistów trwać będą potem aż do rozmów ?okrągłego stołu?. Wychodzić będzie kilkanaście pism bezdebitowych, a wśród nich: ?Być sobą?, ?Żywią i Bronią?, ?Informator Bydgoski?. Na murach i jezdniach Bydgoszczy pojawią się antyreżimowe napisy: Junta juje, Telewizja kłamie, Precz z komuną, Katyń. Działać będzie podziemne radio ?Solidarność?. Niezwykle aktywną i skuteczną grupę oporu stworzy Henryk Cichy. Skuteczną pomoc internowanym i ich rodzinom nieść będzie Komitet Prymasowski.
Walce towarzyszyć będą także aresztowania i prześladowania niepodległościowych działaczy. Nie sposób ich wszystkich wymienić, więc może chociaż kilku: Edward Andruszko, Franciszek Tomaszewski, Jan Raczycki, Magdalena Leś, Andrzej i Grzegorz Musiałowie, Stefan i Bronisław Pastuszewscy, Michał Jagodziński, Barbara Wojciechowska, Andrzej Mazurowicz, Tadeusz Jasudowicz. Będą też sąsiedzkie i obywatelskie donosy, jak choćby ten przeciwko Romanowi Kotzbachowi, wówczas młodemu lekarzowi i aktywiście podziemnej ?Solidarności?, w którym donosiciel twierdził, jak odnotowała to SB, że widział w noc sylwestrową 1981 roku znanego bydgoskiego lekarza malującego na ścianach budynków znak Polski Walczącej.
Haniebną kartę zapiszą wówczas bydgoscy dziennikarze, którzy na polecenie PZPR wydawać będą biuletyn ?Punkt widzenia? – to będzie istna gadzinówka atakująca obaloną ?Solidarność?, szydząca z internowanych ludzi. Towarzysz Ryszard Zawiszewski, z dumą stwierdzi w notatce służbowej w styczniu 1982 roku: Nie było wypadku odmowy współpracy ze strony dziennikarzy. Cenimy jakość artykułów opracowywanych dla nas przez zawodowych dziennikarzy. Towarzysz Janusz Zemke, supercenzor Bolesław Favre, redaktorzy naczelni przeprowadzą weryfikację dziennikarzy i wyrzucą z pracy niepokornych ? kilkoro zaledwie, bo bydgoscy dziennikarze byli pokorni jak trzeba nim jeszcze Jaruzelski wprowadził wojsko na ulice.
Ostatnim więźniem junty Jaruzelskiego będzie Sławomir Dutkiewicz z ruchu Wolność i Pokój, skazany w 1987 roku na karę dwóch lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności. Przez dziewięć miesięcy będzie on prowadził głodówkę. Opuści więzienie na mocy amnestii w 1988 roku, kiedy właśnie stawiany będzie już “okrągły stół”.