Podczas wczorajszej konferencji prasowej minister Radosław Sikorski podał nazwiska osób, które popierają Jana Vincenta-Rostowskiego: Schäuble, Monti, Bieńkowska, Borg i Lech Wałęsa. Można powiedzieć, że były minister finansów cieszy się międzynarodowym poparciem. Na jego stronie internetowej znajduje się zakładka ?Popierają mnie?, a pod nią dwa dodatkowe nazwiska: Radosław Sikorski i Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Jednak nie wiadomo, czy ich poparcie dotyczy wyborów do Parlamentu Europejskiego, czy też wyborów do Sejmu RP. Prezydent Warszawy stwierdziła: Minister Rostowski doskonale sprawdził się w czasach kryzysu. To świetny polityk i ekonomista. Cechuje go spokój i opanowanie, a to najważniejsze w tak trudnych czasach. Takiego człowieka potrzebujemy w Sejmie.
Może i chodziło o poparcie do polskiego sejmu, ale bez wątpienia akurat te dwie osoby popierają lidera listy PO również w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

A kto popiera jego głównego konkurenta na liście? Strona internetowa Tadeusza Zwiefki nie zawiera informacji o komitecie poparcia. Natomiast znajdują się na niej wypowiedzi, z których wynika, że znakomicie spisuje się on jako europarlamentarzysta. A pochwałę wygłasza nie byle kto, lecz sam przewodniczący Parlamentu Europejskiego w latach 2009-2012, profesor Jerzy Buzek. Chwali Zwiefkę także unijny komisarz Janusz Lewandowski: Wyrobił sobie mocną pozycję, jest szanowany, w pełni wykorzystuje swoją prawniczą wiedzę. Dlatego jest skuteczny.

Janusz Zemke osiągnął już taką pozycję, że nie musi prosić o poparcie. To on czasami poparcia udziela. (To dzięki jego poparciu Jan Szopiński wygrał wybory na przewodniczącego SLD w Bydgoszczy.) Dlatego na stronie internetowej byłego wiceministra obrony narodowej widnieje jedynie informacja, że kandyduje on obecnie do Parlamentu Europejskiego. Druga na liście SLD Elżbieta Krzyżanowska też nie ma swojego komitetu poparcia. Szkoda zachodu. I tak wiadomo, że nie ma szans na przeskoczenie Zemkego.

Kosma Złotowski miał kilkudziesięcioosobowy komitet poparcia, gdy startował w wyborach parlamentarnych w 2011 r. Teraz na jego stronie internetowej znaleźliśmy zakładkę ?Głosy poparcia?, kryjącą trzy fotografie. Na pierwszej ściskają sobie dłonie Kosma Złotowski i Janusz Dębczyński, a podpis informuje: ?Oficjalnie poparł mnie Janusz Dębczyński, wiceprzewodniczący NSZZ ?Solidarność? regionu toruńsko-włocławskiego?. Druga fotografia przedstawia posłów Kosmę Złotowskiego i Zbigniewa Girzyńskiego, a podpis zawiera suchą informację: ?W konferencji prasowej w Toruniu brał udział mój partyjny kolega.? Podpis pod trzecią wydaje się bardziej jednoznaczny: ?Antoni Macierewicz poparł mój start do Parlamentu Europejskiego.?

Całkowicie jednoznaczna jest za to informacja na stronie internetowej ?dwójki? na liście Prawa i Sprawiedliwości: ?Komitet honorowego poparcia kandydatury prof. Andrzeja Zybertowicza do Parlamentu Europejskiego?. W składzie komitetu znajduje się 26 osób, a wśród nich są znani bydgoszczanie: Jan Raczycki ? prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym ?Przymierze?, prof. dr hab. Marek Jerzy, prof. dr hab. Józef B. Flizikowski z UTP, dr hab. Roman Kotzbach prof. Collegium Medicum UMK, prof. dr. hab. Władysław Sinkiewicz z Collegium Medicum UMK oraz dr hab. Andrzej Tomporowski z UTP.

- To jest człowiek sumienia – wyjaśnia Jan Raczycki, odpowiadając na pytanie, dlaczego popiera Andrzeja Zybertowicza. – Na takich ludzi zawsze głosuję. Profesor jest bardzo prawym człowiekiem. Jestem pewny, że będzie w Unii walczył o polskie sprawy, a właśnie tacy ludzie są tam teraz potrzebni. Idzie o to, żeby się z Polską liczono. Klakierów tam nie potrzeba ? twierdzi prezes ?Przymierza?.

W komitecie poparcia kandydatury prof. Andrzeja Zyberowicza są także osoby z innych ośrodków naszego regionu, działacze opozycji demokratycznej z Torunia, Włocławka i Grudziądza, lekarze, naukowcy, a nawet rolnik – przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych ?Solidarność? Regionu Kujawsko-Pomorskiego. Znaleźć można w jego składzie także innych działaczy związkowych z przewodniczącym Zarządu Regionu Toruńsko-Włocławskiego NSZZ ?Solidarność? na czele.

Oczywiście najbardziej rzucają się w oczy nazwiska osób znanych z pierwszych stron gazet i ekranu telewizyjnego, a do takich zaliczają się z pewnością były premier Jan Olszewski, Jan Parys, Piotr Naimski, Maciej Łopiński, Sławomir Cenckiewicz, gen. Roman Polko, dr Barbara Fedyszak-Radziejowska i prof. Piotr Gliński.

Trochę szkoda, że w całym regionie powstał tylko jeden komitet poparcia z prawdziwego zdarzenia.