W Galerii Autorskiej Jana Kaji i Jacka Solińskiego odbyło się otwarcie wystawy fotografii Jerzego Riegla połączone z promocją tomu poetyckiego ?Religioso? Wiesława Trzeciakowskiego.
Dla Jacka Solińskiego jest oczywistością, że należy łącznie prezentować dorobek dwóch bydgoskich artystów: Jerzego Riegla i Wiesława Trzeciakowskiego. Dostrzega u nich zbieżny ?ton myślenia, rozpoznawania świata, przeszłości, rzeczywistości tej bardziej odległej i współczesnej?. Przedstawiając obu bohaterów spotkania w Galerii Autorskiej zdradził, że niezależnie od tego ?symbolicznego sąsiedztwa? istnieje też całkowicie realne, ponieważ przed półwieczem mieszkali oni po sąsiedzku na Jachcicach,
Drugi galernik serdecznie przywitał uczestników spotkania w zastępstwie Jerzego Riegla i powiedział, że został poproszony, przez nieobecnego fotografika, żeby powiedzieć w jego imieniu: Jestem skromnym chłopakiem z Jachcic. - Może niedosłownie zapamiętałem - zastrzegł się Jan Kaja, a od siebie dodał: - Jerzy Riegel urodził się w 1931 roku. Nestor bydgoskiej fotografii o Bydgoszczy wie wszystko.
Jacek Soliński przypomniał, że Galeria Autorska wydała trzy albumy ze zdjęciami Jerzego Riegla, a w ostatnim znalazł się ?eseik wspomnieniowy? autorstwa Wiesława Trzeciakowskiego. Wybrane przez siebie fragmenty tego tekstu odczytał Mieczysław Franaszek.
Podobieństwo dorobku bohaterów wieczoru w galerii przy Chocimskiej 5 zawiera się, zdaniem Jacka Solińskiego, w wierności ?ocalającym wartościom?. Dzięki ich dziełom nie zostaną zapomniane ważne kartki z życia Bydgoszczy.
Wprowadzenie do najnowszego tomu poetyckiego Wiesława Trzeciakowskiego wygłosił prof. Andrzej Dyszak. Zanim to uczynił, uznał za stosowne wyjaśnić, dlaczego prezentuje je w Galerii Autorskiej. Okazało się, że wybitny znawca gwary bydgoskiej uczestniczył w spotkaniu w Klubie Inteligencji Katolickiej, gdzie Wiesław Trzeciakowski promował swój najnowszy zbiór poezji pt. ?Religioso?. ? W spontanicznej reakcji przygotowałem tekst do BIK-u - relacjonował prof. Dyszak, piszący do BIK-u omówienia książek, które mu się podobają. W dwóch kolejnych wydaniach informatora ten tekst nie został opublikowany, więc bydgoski naukowiec zapytał o przyczyny i otrzymał pisemną odpowiedź redaktora naczelnego BIK-u. ?Nie skorzystamy z niego, jako że nie planowaliśmy i nie planujemy zajmować się na łamach BIK-u najnowszym tomem Wiesława Trzeciakowskiego. Pańska propozycja niczego w naszych planach nie zmienia? - napisał Michał Tabaczyński.
Kilka fragmentów nieopublikowanego przez BIK omówienia tomu ?Religioso? przeczytał jego autor podczas wieczoru w Galerii Artystycznej, m.in. dotyczący języka poetyckiego autora tomu ?Religioso?. Kierownik katedry gramatyki i semantyki w Instytucie Filologii Polskiej i Kulturoznawstwa UKW na kilku przykładach zwrócił uwagę na sposób budowania metafor przez Wiesława Trzeciakowskiego (np. ?Noc rozlewała się na błękitnym obrusie?, ?oczy zgubione w mieście?, ?oliwa dobrego słowa?, ?wyrwane kartki w głowie?, ?muzyka tańczy palcami?, ?rozum bezradny pod murem?).
Prof. Dyszak wyznał, że nie czuje się krytykiem literackim, ale jako językoznawca potrafi ocenić warstwę słowną utworów literackich i po lekturze wierszy Wiesława Trzeciakowskiego może stwierdzić, iż są one jednocześnie i proste, i poetyckie.
Bohater wieczoru nie wykorzystał obecności aktora znakomicie interpretującego utwory poetyckie, ale osobiście odczytał wybrane wiersze z tomu ?Religioso?. Najpierw jednak zdradził, że historia jest jego większą pasją od poezji.
- Język jest po to, żeby się rozumieć. Język jest po to, żeby używać go w sposób maksymalnie prosty ? stwierdził Wiesław Trzeciakowski, nawiązując to słów prof. Dyszaka. Jego zdaniem, poetów można obarczyć winą za brak zainteresowania dla współczesnej poezji, bo zaczęli posługiwać się językiem kompletnie niezrozumiałym dla ludzi. Przyznał się, że obce mu jest tak zwane fantazjowanie, czyli wymyślanie czegoś. - Wszystko, co piszę w wierszach, jest autobiograficzne - wyznał autor zbioru ?Religioso?, na którego wydanie otrzymał stypendium prezydenta Bydgoszczy.