- W całym kraju Ruch Narodowy i Unia Polityki Realnej wspólnie wystartują w jednolitym bloku w jesiennych wyborach do sejmików wojewódzkich. Tam gdzie to możliwe wystawimy też kandydatów do rad miast, na burmistrzów, prezydentów czy wójtów – zapowiedział prezes UPR Bartosz Józwiak. W wyborach do rad powiatów i gmin nie wykluczył koalicji z Solidarną Polską czy Polską Razem.

Prezes UPR Kujawsko-Pomorskie określił jako region trudny i specyficzny, zbity z trzech województw, w którym żywe są antagonizmy, z bydgosko-toruńskim na czele, w którym Ruch Narodowy notuje słabsze poparcie niż w innych częściach kraju. Kandydaci Ruchu Narodowego zabiegać będą o scalenie województwa. Wskazał też na dwa postulaty UPR-u dotyczące samorządu terytorialnego. – Nasz program zakłada decentralizację, czyli maksymalne przesunięcie spraw w kierunku obywatela, czyli do poziomu gmin. Gmina predestynowana jest do tego, by w sposób jasny rozpatrywać problemy mieszkańców. Domagamy się też likwidacji powiatów. Administracja na tym szczeblu jest zbędna, kosztogenna i niestety korupcjogenna – stwierdził Józwiak.

Tomasz Pióro, wiceprezes UPR zwrócił uwagę na problemy, jakie z wykorzystaniem funduszy unijnych mają zadłużające się (na pokrycie tzw. wkładu własnego) samorządy. – Gminy zadłużają się ponad miarę, by obsłużyć długi, jakie powstały w związku z wykorzystaniem funduszy unijnych. Muszą nawet wyzbywać się swojego mienia – a jak się ma nóż na gardle, to mienie sprzedaje się poniżej kosztów – stwierdził i wskazał na miasto i gminę Więcbork jako przykład takiego niewłaściwego gospodarowania mieniem komunalnym.