Podczas dzisiejszej sesji rady miasta dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przedstawił stan zaawansowania prac przy budowie drogi ekspresowej S5.

Tempo robót jest inne na każdym z siedmiu odcinków, na które podzielona została budowana droga ekspresowa S5. –  Dłużej trwa jazda z Bydgoszczy do Nowych Marz niż z Nowych Marz do Gdańska – stwierdził radny Andrzej Kaczmarek. Okazało się, że na dwóch północnych odcinkach stan zaawansowania prac jest niezadowalający  i wynosi zaledwie 16%.   

- Zaprosiliśmy właściciela firmy i pokazaliśmy problemy, od tego czasu wydaje się, że tempo prac wzrosło – uspokajał bydgoskich radnych Jarosław Gołębiewski, dyrektor bydgoskiego oddziału  GDDKiA.  Uspokajająco brzmiało także jego stwierdzenie, że kłopoty spowodowane opuszczeniem placu budowy przez wykonawcę mostów  na odcinku, za który odpowiada spółka Trakcja PRKiL, nie spowodują znaczącego  opóźnienie robót.

Najgorzej sytuacja przedstawia się na fragmencie Tryszczyn – Białe Błota (tylko 15% zaawansowania prac), a najlepiej na odcinku Szubin - Jaroszewo (44 %).

Dyrektor Gołębiewski zapewnił, że termin oddania S5 w 2019 roku nie jest zagrożony. Najszybciej zostaną oddane  do użytku dwa południowe odcinki S5 graniczące z województwem wielkopolskim.

Co do drogi ekspresowej S 10, komitet ekonomiczny Rady Ministrów zadecydował o budowie bydgosko-toruńskiego odcinka tej drogi w partnerstwie prywatno-publicznym.  W lipcu zostanie złożony wniosek o wydanie  decyzji środowiskowej dla tej inwestycji.